Rząd powinien zamrozić ceny energii dla przedsiębiorstw
Ceny energii szybują w górę. Polscy przedsiębiorcy mogą zapłacić nawet ponad 190 miliardów złotych więcej w przyszłym roku za energię w porównaniu do roku 2021 – jeżeli aktualne prognozy cen gazu i prądu zostaną utrzymane i się urzeczywistnią. Bezpieczeństwo dostaw energii jest kluczowe dla funkcjonowania przedsiębiorców, gospodarki i społeczeństwa. Aktualnie mamy do czynienia z energetycznym stanem wyjątkowym.
W Polsce, w całej Europie pojawiają się obawy dotyczące o dostępność oraz ceny surowców oraz prądu. Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) zwróciła się z konkretnym apelem do Pana Premiera, do Ministra Klimatu i Środowiska oraz do Ministra Rozwoju.
– Wskazaliśmy nasze postulaty, nasze pomysły. Wśród nich rozwiązanie pozwalające na zamrożenie cen energii – czyli ograniczenie cen energii dla przemysłu. Do tej pory rozwiązania pomocowe, osłonowe skierowane były wyłącznie do gospodarstw domowych. W naszej ocenie takie pakiety powinny również dotyczyć przedsiębiorców i są przygotowywane w innych państwach unijnych, chociażby w Niemczech, w Hiszpanii, we Francji, w Grecji – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Wołejko, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
– Komisja Europejska spogląda na takie rozwiązania przychylnym okiem. Wiadomo, że sytuacja jest wyjątkowa – więc rozwiązania również muszą być wyjątkowe. Natomiast jeżeli nie pomożemy naszym przedsiębiorcom, ucierpi na tym cała gospodarka. Niektóre branże staną się całkowicie niekonkurencyjne, nierentowne. Będą musiały zamykać produkcję, ograniczać ją – a w związku z tym, także redukować miejsca pracy. Dlatego oprócz zamrożenia cen i mechanizmów osłonowych dla przedsiębiorców proponujemy, aby rząd wspólnie ze stroną pracodawców powołał zespół, który będzie na bieżąco dyskutował najlepsze rozwiązania dla gospodarki w tym zakresie – dodaje Wołejko.
– Ponadto trzeba uniknąć takiej sytuacji, jaką mieliśmy w przypadku produkcji nawozów azotowych – która została chwilowo wstrzymana i okazało się, że zabraknie dwutlenku węgla dla branży spożywczej, dla producentów mięsa, nabiału. Ponadto dla producentów napojów, a nawet dla branży piwowarskiej. Takie sytuacje nie powinny się zdarzać – natomiast oczywiste jest, że rząd nie wie może wiedzieć wszystkiego. Powinien sięgnąć po ekspertów z rynku i my właśnie z takim postulatem się do rządu zwróciliśmy – wyjaśnia Wołejko.