Nie oddychaj! - raport NIK o ochronie powietrze
Polska wciąż jest jednym z krajów Unii Europejskiej z najgorszą jakością powietrza. Maksymalne średnioroczne stężenia pyłów zawieszonych były niemal dwukrotnie wyższe niż dopuszczalne. Według Najwyższej Izby Kontroli, działania stosownych ministerstw, ale także samorządów wojewódzkich i gminnych (z wyjątkiem nielicznych przypadków) były daleko niewystarczające. Przygotowany w lutym przez Ministra Energii projekt rozporządzenia dotyczący wymagań jakościowych dla paliw stałych, w ocenie NIK zabezpiecza w znacznie większym stopniu interesy lobby węglowego, niż dążenie do ochrony Polaków i środowiska naturalnego przed negatywnymi skutkami zanieczyszczenia powietrza. Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że rocznie z powodu zatrutego powietrza (z uwagi na oddziaływanie PM2,5) umiera ponad 46 tys. ludzi. NIK alarmuje: osiągnięcie wymaganych poziomów redukcji emisji pyłów i benzo(a)pirenu z sektora komunalno-bytowego, przy obecnym tempie działań, może zająć w skali poszczególnych województw objętych kontrolą od 24 do niemal 100 lat.
Jakość powietrza na danym obszarze jest wynikiem oddziaływania różnych czynników o charakterze lokalnym i ponadregionalnym. Należą do nich przede wszystkim wielkość i źródła emisji poszczególnych zanieczyszczeń powietrza oraz warunki meteorologiczne występujące w danym okresie. Istotną rolę odgrywa również ukształtowanie terenu. Na jakość powietrza może także oddziaływać emisja napływowa, tj. emisja spoza obszaru, na którym analizowana jest aktualna jakość powietrza. Zatem na aktualny stan zanieczyszczenia powietrza wpływ ma zarówno działalność człowieka, jak i uwarunkowania zewnętrzne. Ostatecznie jednak to właśnie jakość powietrza - zwłaszcza mierzona w dłuższym okresie (kilka lat) - świadczy o skuteczności lub nieskuteczności działań władz publicznych podejmowanych w celu ochrony powietrza. W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, dopuszczalne poziomy substancji wynikają z odpowiednich dyrektyw unijnych. W okresie objętym kontrolą, ze względu na ochronę zdrowia, monitorowaniu i ocenie podlegało 11 substancji emitowanych do powietrza, w tym:
- PM10 - cząstki pyłu o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów, które mogą docierać do górnych dróg oddechowych i płuc;
- PM2,5 - cząstki pyłów o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra, które oprócz dróg oddechowych i płuc mogą przenikać także przez ściany naczyń komórkowych;
- B(a)P - benzo(a)piren - związek chemiczny o charakterze rakotwórczym, wykazujący zdolność do kumulowania się w organizmie;
- NO2 - dwutlenek azotu to gaz, którego toksyczne działanie ogranicza dotlenie organizmu i może prowadzić do intensywnego podrażnienia dróg oddechowych oraz płuc.
Główną przyczyną niedostatecznej jakości powietrza w Polsce jest emisja pyłów zawieszonych i B(a)P z domowych pieców i lokalnych kotłowni węglowych, w których spalanie węgla odbywa się w nieefektywny sposób. Jest to tzw. niska emisja. Jej cechą charakterystyczną jest to, że powodowana jest przez liczne źródła wprowadzające do powietrza niewielkie ilości zanieczyszczeń. Jednak duża liczba miejsc emisji wprowadzających zanieczyszczenia do powietrza na niewielkiej wysokości powoduje, że zjawisko to jest bardzo uciążliwe. Zanieczyszczenia gromadzą się wokół miejsca powstawania, a są to najczęściej obszary o zwartej zabudowie mieszkaniowej.
Wśród prawie 3 tys. miast z całego świata ujętych w bazie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wg. danych za lata 2012 - 2015, w pierwszej setce najbardziej zanieczyszczonych państw europejskich pod względem PM10 znajdowało się aż 45 polskich miast.
Mimo znacznego zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza w ostatnich kilkudziesięciu latach (głównie wskutek wprowadzenia bardziej restrykcyjnych wymagań dla przemysłu), jakość powietrza w Polsce dalece odbiega od standardów UE. Od czasu poprzedniej kontroli NIK dotyczącej problematyki ochrony powietrza (P/14/086) sytuacja Polski na tle innych krajów UE niewiele się zmieniła. Biorąc pod uwagę zanieczyszczenie powietrza PM10, PM2,5 oraz B(a)P, Polska jest jednym z krajów UE z najgorszą jakością powietrza. Z danych raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) z 2017 r. wynika m.in., że w 2015 r. spośród 28 krajów UE najczęstsze przekroczenia stężeń dobowych PM10 (w skali całego kraju) występowaływ Bułgarii, a zaraz potem w Polsce. Z kolei w przypadku PM2,5 oraz B(a)P wysokość stężeń rocznych tych substancji w 2015 r. plasowała Polskę na pierwszym miejscu wśród najbardziej zanieczyszczonych krajów UE.
22 lutego 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że Polska naruszyła unijne prawo w dziedzinie jakości powietrza, a dopuszczalne stężenia PM10 były przekraczane w sposób ciągły. Może to skutkować nałożeniem na Polskę znacznych kar finansowych.
NIK skontrolowała 3 Ministerstwa: Środowiska, Energii, Przedsiębiorczości i Technologii, 5 urzędów marszałkowskich, 13 urzędów miast i gmin. Okres objęty kontrolą to lata 2014 - 2017 (I półrocze).
Najważniejsze ustalenia kontroli
Zarówno w okresie objętym kontrolą, jak i w dłuższym okresie (lata 2010-2017) główny problem w zakresie jakości powietrza w Polsce stanowiły zbyt wysokie stężenia pyłów zawieszonych (PM10 i PM2,5) oraz B(a)P. W tym okresie przekroczenia poziomów dopuszczalnych dla pyłów zawieszonych odnotowywano w 74%-91% (PM10) i 35%-52% (PM2,5) wszystkich stref, w których dokonuje się oceny jakości powietrza, a w przypadku B(a)P przekroczenia poziomu docelowego występowały od 83% nawet do 100% stref.
Z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za lata 2010-2016 wynika, że w skali kraju najczęstszymi przyczynami przekroczeń poziomów dopuszczalnych PM10 (stężenia dobowe) była emisja związana z indywidualnym ogrzewaniem budynków (przyczynę tę wskazano w 82,2% do 94,0% wszystkich odnotowanych sytuacji przekroczeń). W przypadku B(a)P odsetek ten mieścił się w przedziale od 94,1% do 100%.
Jakość powietrza jest silnie związana z porami roku. Najwyższe stężenia pyłów zawieszonych i B(a)P odnotowywane są w sezonie zimowym, który pokrywa się z sezonem grzewczym. Występuje wtedy zwiększone zapotrzebowanie na ciepło, a w konsekwencji m.in. wzrost ilości zużywanych paliw stałych w gospodarstwach domowych, co skutkuje wzrostem emisji zanieczyszczeń. Jakość powietrza zależy też od regionu. Generalnie najgorzej jest na południu Polski, a najlepiej w pasie północnym.
Negatywny wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie i życie ludzkie jest obecnie dobrze udokumentowany i potwierdzony licznymi badaniami zagranicznymi.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Europejskiej Agencji Środowiska zanieczyszczone powietrze powoduje na świecie ok. 7 milionów przedwczesnych zgonów rocznie; natomiast tylko w krajach europejskich liczba przedwczesnych zgonów przekracza 400 000 (z uwagi na negatywne oddziaływanie pyłu PM2,5).
W samej Polsce z powodu zanieczyszczenia powietrza PM2,5 rocznie przedwcześnie umiera ok. 46 000 osób, czyli mniej więcej tyle ile wynosi liczba mieszkańców Kołobrzegu.
Koszty takiej sytuacji są ogromne. Przeprowadzona w czasie kontroli NIK analiza wskazuje, że koszty zewnętrzne spowodowane złą jakością powietrza (z uwagi na oddziaływanie PM2,5) na obszarze 5 województw objętych kontrolą wynoszą ok. 12,6 mld zł w skali roku.
Krajowy system ochrony powietrza
Możliwość skutecznej realizacji działań naprawczych w sferze ochrony powietrza przed zanieczyszczeniami jest w dużym stopniu uzależniona od struktury systemu, w ramach którego następuje ten proces. Krajowy system ochrony powietrza jest bardzo złożony. Wymaga współpracy wielu uczestników na różnych poziomach administracyjnych, którzy często mogą odmiennie kształtować wizję działań mających zapewnić poprawę jakości powietrza. Przykładowo, za najważniejsze zadania w systemie ochrony powietrza w ujęciu regionalnym odpowiadają cztery różne grupy jednostek. Niezależne od siebie podmioty planują (samorząd województwa), realizują (gminy) i zapewniają finansowanie działań naprawczych (Wojewódzki i Narodowy Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - WFOŚiGW i NFOŚiGW), a także kontrolują ich wdrażanie (Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - WIOŚ). To sprawia, że niezwykle trudno skoordynować działania wszystkich uczestników systemu. O ile w okresie objętym poprzednią kontrolą NIK (P/14/086) nie wdrożono jeszcze wielu mechanizmów, pozwalających na pełną ocenę funkcjonalności systemu ochrony powietrza przed zanieczyszczeniami, tak obecnie przyjęte lub projektowane rozwiązania uwidaczniają potrzebę wzmocnienia koordynacji i zapewnienia spójności działań na wszystkich szczeblach administracyjnych. Wśród największych niedostatków ograniczających skuteczność tego systemu należy wymienić choćby brak integracji działań różnych podmiotów, co zdaniem NIK spowodowało, że faktyczny lub zaplanowany sposób wdrożenia niektórych mechanizmów (m.in. dotyczących jakości paliw stałych) nie przyczyni się w oczekiwany sposób do poprawy jakości powietrza. Wskazać należy również na niezapewnienie jednolitej metodyki sporządzania Programów Ochrony Powietrza i stosowania w tych dokumentach odpowiednich mechanizmów, umożliwiających skuteczne zarządzanie procesem poprawy jakości powietrza w skali województwa. Także działania w celu zapewnienia spójności i ciągłości źródeł finansowania zadań związanych z ograniczeniem niskiej emisji, a więc głównej przyczyny niedostatecznej jakości powietrza w skali kraju, były niewystarczające. Przykładowo w okresie objętym kontrolą (3,5 roku) NFOŚiGW przeznaczył, w skali całego kraju, na wymianę indywidualnych źródeł ciepła 153,4 mln zł, podczas gdy tylko w województwach małopolskim, mazowieckim i śląskim potrzeby w tym zakresie oszacowano na 14,2 mld zł. Jednak dopiero w czerwcu 2018 r. NFOŚiGW i WFOŚiGW podpisały porozumienie w sprawie wspólnej i jednolitej w skali kraju oferty finansowej dla działań związanych z gruntowną termomodernizacją i wymianą źródeł ciepła w budownictwie jednorodzinnym, która urealnia wysokość angażowanych środków w stosunków to potrzeb w tym zakresie (przewidziano, że na zadania te przeznaczone zostaną w latach 2018-2029, w formie dotacji i pożyczek, środki w łącznej wysokości 103,0 mld zł).
Według NIK - całość materiału dowodowego zebranego w toku przeprowadzonej kontroli, zwłaszcza w kontekście tak wielkich nakładów, wskazuje na konieczność weryfikacji przyjętego kierunku działania pod kątem możliwych do osiągnięcia rezultatów planowanych zadań. Trzeba uwzględnić założenia UE w dziedzinie ochrony środowiska, które m.in. przewidują do 2020 r. znaczącą poprawę jakości powietrza oraz zapisy Krajowego Programu Ochrony Powietrza, który zakłada osiągnięcie w Polsce do 2030 r. jakości powietrza zgodnej z wytycznymi WHO. Tymczasem, żaden ze skontrolowanych POP nie przewiduje w roku końcowym jego realizacji osiągnięcia poziomu docelowego dla B(a)P, który w UE, w tym i w Polsce jest i tak ponad ośmiokrotnie wyższy niż zalecany przez WHO. Założeniem tych programów jest natomiast osiągnięcie w roku docelowym poziomów dopuszczalnych m.in. dla PM10 i PM2,5 (które są dwukrotnie wyższe niż wskazania WHO), przy czym takie możliwości należy łączyć z pełnym wdrożeniem przyjętych przez sejmiki województw uchwał antysmogowych. NIK wskazała jednak, że obecnie przyjęte rozwiązania nie są w stanie zapewnić skutecznego nadzoru nad wdrożeniem wymogów tych uchwał, z uwagi na zbyt mały, w stosunku do potrzeb, potencjał kontrolny odpowiednich służb gminnych (niska liczba kontroli w części gmin, wysokie koszty badania próbek z palenisk). Pokreślić również należy, że wymogi te obowiązują tylko w niektórych województwach, podczas gdy zanieczyszczenie powietrza stanowi problem ogólnokrajowy. Poza tym NIK wskazała, że rozwiązania na szczeblu centralnym, przyjęte w toku obecnej kontroli lub aktualnie projektowane, będą niewystarczające dla zdecydowanej poprawy jakości powietrza i osiągnięcia zakładanych efektów wdrożenia uchwał antysmogowych. Przyjęte w 2017 r. rozporządzenie regulujące wymogi dla kotłów na paliwa stałe dotyczy tylko nowych kotłów, natomiast w użytkowaniu w dalszym ciągu pozostaną urządzenia grzewcze, które charakteryzują się wysokimi parametrami emisji zanieczyszczeń do powietrza. Ważniejsze jest jednak to, że aby uregulowania te mogły realnie przyczynić się do poprawy jakości powietrza w Polsce, muszą im towarzyszyć m.in. odpowiednie przepisy w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych dopuszczonych do sprzedaży. Tymczasem przygotowany przez Ministra Energii projekt rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych nie przewiduje paliw o takiej jakości, która zapewniłaby osiągnięcie parametrów emisji zanieczyszczeń dla kotłów klasy 5 oraz spełniających wymagania Ekoprojektu, a właśnie taki standard został przyjęty w analizowanych podczas kontroli NIK uchwałach antysmogowych. Szczegółowa analiza pięciu możliwych scenariuszy wdrożenia uchwały antysmogowej dla województwa małopolskiego wykazała jednoznacznie, że tylko przyjęcie standardu dla kotłów na poziomie 5 klasy może zapewnić dotrzymanie granicznych wartości stężeń rocznych PM10 i PM2,5, a w przypadku B(a)P wartość normatywna i tak nie zostanie w wielu przypadkach dotrzymana, chociaż przekroczenia poziomu docelowego w tym wariancie będą relatywnie najniższe.
W ocenie NIK, możliwość osiągnięcia w Polsce jakości powietrza zgodnej z zaleceniami WHO w odniesieniu do PM10, PM2,5, a przede wszystkim B(a)P nie znajduje potwierdzenia w aktualnie realizowanych i przewidywanych w przyszłości działaniach naprawczych. Zdaniem NIK warunki takie zostaną stworzone tylko w przypadku zasadniczej zmiany w sposobie ogrzewania gospodarstw domowych, w szczególności poprzez odpowiednie ograniczenie możliwości stosowania paliw stałych w sektorze komunalno-bytowym oraz zwiększenie wykorzystania sieci ciepłowniczych i gazowych lub innych mniej emisyjnych źródeł ciepła. To z kolei wymaga podjęcia strategicznych decyzji dotyczących funkcjonowania w przyszłości górnictwa węgla kamiennego, z uwzględnieniem przewidywanej rentowności tego sektora i kosztów zewnętrznych powodowanych złą jakością powietrza, która w Polsce w głównej mierze wynika ze stosowania paliw stałych w gospodarstwach domowych. Z jednej strony projektowany jest program wsparcia finansowego dla procesów mających zapewnić poprawę jakości powietrza przy wykorzystaniu ponad 100 mld zł środków publicznych, lecz jak wskazują ustalenia kontroli nie ma pewności, że działania te pozwolą na osiągnięcie oczekiwanej poprawy jakości powietrza. Z drugiej strony należy wziąć pod uwagę wyniki kontroli NIK dotyczące funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego w latach 2007-2015 na tle założeń programu rządowego (P/15/074). W informacji o wynikach tej kontroli wskazano w szczególności, że w latach 2007-2015 nierozwiązanym problemem spółek węglowych była niska wydajność wydobycia, przerosty zatrudnienia i nieefektywny system wynagradzania, przekładający się na wysoki udział kosztów stałych w prowadzonej działalności oraz jej dużą wrażliwość na wahania popytu i cen węgla. Wskazano również, że realizowane w tym okresie działania nie przyczyniły się do zapewnienia rentowności i konkurencyjności na rynku krajowym i zagranicznym wiodących producentów węgla.
Negatywna ocena działań Ministra Środowiska
W ocenie NIK w okresie objętym kontrolą Minister Środowiska nie podejmował aktywnych, adekwatnych do skali problemu, działań na rzecz kształtowania polityki ochrony powietrza w kraju oraz zapewnienia właściwego funkcjonowania niektórych elementów systemu ochrony powietrza. Ocena ta wynikała w szczególności z:
- Braku kompleksowej analizy uwzględniającej kluczowe informacje do prawidłowego planowania działań naprawczych (wielkość wydatków na ochronę powietrza, koszty zewnętrzne niedostatecznej jakości powietrza).
- Braku analizy skuteczności działań naprawczych wdrażanych na poziomie regionalnym.
- Niezapewnienia mechanizmów (ram prawnych) dla stosowania jednolitych standardów sporządzania POP oraz nieokreślenia obowiązku zamieszczania w POP elementów umożliwiających ocenę prawidłowości i skuteczności podejmowanych działań naprawczych.
- Niewystarczających działań w celu zapewnienia spójności i ciągłości źródeł finansowania zadań związanych z ograniczeniem niskiej emisji.
- Realizacji wniosków pokontrolnych NIK związanych z ochroną powietrza w sposób, który nie zapewniał osiągnięcia oczekiwanych rezultatów.
- Braku analizy problemów dotyczących opłaty miejscowej, mimo że kwestie te były ściśle związane z jakością powietrza - występujący dualizm prawny skutkuje różnymi zasadami stosowania przepisów odnoszących się do tej kwestii.
Ad 1.
Ministerstwo Środowiska nie dysponowało danymi pozwalającymi na ustalenie faktycznie poniesionych, w skali całego kraju, kosztów działań naprawczych dotyczących ochrony powietrza (z uwzględnieniem wszystkich rozproszonych źródeł finansowania), a także szczegółową prognozą wydatków, które należy ponieść, aby zapewnić wymaganą jakość powietrza.
Ad. 2
Kontrola NIK w pięciu urzędach marszałkowskich wykazała, że tylko samorządy województw małopolskiego i dolnośląskiego posiadały adekwatne dane o efektach ekologicznych działań realizowanych w ramach regionalnych Programów Ochrony Powietrza (POP). Samorząd województwa śląskiego, z uwagi na niejednolitą metodykę określania efektów ekologicznych, dysponował danymi niewspółmiernymi do faktycznie osiągniętych efektów działań naprawczych. Z kolei w województwach mazowieckim i łódzkim w ogóle nie określano wymaganych do osiągniecia efektów ekologicznych i tym samym nie gromadzono danych o stopniu realizacji POP. Z uwagi na powyższe, do oszacowania stopnia realizacji zadań wskazanych w POP w ww. trzech województwach, NIK wykorzystała ekspertyzy firmy zewnętrznej. Zarówno z wyników kontroli NIK oraz danych z tych ekspertyz wynika, że dotychczasowe tempo realizacji działań naprawczych jest dalece niewystarczające. Osiągnięcie wymaganych poziomów redukcji emisji wybranych substancji ze źródeł powierzchniowych (PM10, PM2,5 i B(a)P), przy bieżącym tempie działań naprawczych, może zająć w skali poszczególnych województw od 24 lat do niemal 100 lat.
Na podstawie powyższych danych oszacowano czas niezbędny do pełnej realizacji założeń poszczególnych POP. Szacunkowy czas potrzebny do pełnej realizacji założeń POP w zakresie ograniczenia emisji ze źródeł powierzchniowych przy dotychczasowym tempie realizacji działań naprawczych (dla lat 2014 - 2016)
Ad. 3
Minister Środowiska nie zapewnił wystarczających mechanizmów dla stosowania jednolitych standardów sporządzania POP przez samorządy województw i porównywalności zawartych w nich danych. Ustalenia kontroli NIK potwierdzają, że w rzeczywistości poszczególne POP (nawet kolejne aktualizacje tych programów dla tego samego województwa) sporządzane były przy wykorzystaniu różnych danych wejściowych i zastosowaniu odmiennej metodyki wyznaczania wymaganych efektów ekologicznych. Minister nie wykazał też inicjatywy w celu stworzenia lepszych możliwości pozyskiwania danych do inwentaryzacji źródeł emisji z sektora komunalno-bytowego. Inwentaryzacje zlecane są przez samorządy najczęściej firmom zewnętrznym i prowadzone są w formie ankiet. Zdaniem NIK kompletne dane o źródłach emisji powierzchniowej stanowią kluczowy element do planowania działań naprawczych. Niemniej jednak ich pozyskiwanie w dotychczasowej formie jest nieefektywne. Minister nie ustanowił też obowiązku zamieszczania w POP elementów umożliwiających ocenę skuteczności podejmowanych działań naprawczych i określenie stopnia ich realizacji. Nie ma też obowiązku wskazywania w POP okresów pośrednich, które zapewniłyby możliwość oceny prawidłowości realizowanych działań naprawczych przed upływem całkowitego okresu, na jaki konkretny plan został ustanowiony.
Ad. 4
Minister Środowiska nie podjął skutecznych działań w celu zapewnienia spójności i ciągłości źródeł finansowania najważniejszego działania wskazanego w poszczególnych POP, czyli wymiany starych urządzeń grzewczych na paliwo stałe. W informacji NIK z 2014 r. o wynikach kontroli P/14/086 wskazano jako pozytywny aspekt przygotowanie w 2013 r. przez NFOŚiGW wspólnie z Ministerstwem Środowiska Programu KAWKA, ukierunkowanego na wymianę nieefektywnych źródeł ciepła na paliwo stałe. Od 2016 r. Program KAWKA nie znajdował się jednak na liście programów priorytetowych NFOŚiGW, a z informacji tego funduszu wynika, że Program KAWKA został włączony do programu pod nazwą REGION. NIK zauważa jednak, że program KAWKA zapewniał możliwość dofinansowania inwestycji nawet do 90% poniesionych kosztów. Tymczasem przyjętą formą dofinansowania w programie REGION jest pożyczka. Zdaniem NIK to zdecydowanie zmieniło zasady dostępności tych środków i możliwości ich pozyskania przez beneficjentów końcowych. Ponadto program REGION dotyczy różnych zadań, co zmniejsza czytelność informacji, do kogo jest on adresowany i na jakie konkretnie przedsięwzięcia można uzyskać dofinansowanie. Zauważyć należy, że środki z programu REGION były ograniczone, ponieważ w ramach naboru wniosków w 2017 r. dostępne było z funduszu podstawowego (na różne przedsięwzięcia z zakresu ochrony środowiska i gospodarki wodnej) zaledwie 50 mln zł, a całkowite koszty wymiany lub likwidacji źródeł ciepła na paliwo stałe tylko w samej Małopolsce oszacowano w POP na 4,1 mld zł.
Ad. 5
Mimo, że Minister Środowiska opracował Krajowy Program Ochrony Powietrza (KPOP) to jednak nie zrealizował on w całości wniosku NIK w tej sprawie (wynikającego z kontroli P/14/086), ponieważ w dokumencie tym nie zostały zawarte wytyczne dotyczące oceny stopnia realizacji poszczególnych POP, określanych przez samorządy województw. NIK zwróciła uwagę, że KPOP nie zawiera konkretnych zapisów o rozliczalności zadań. KPOP jest listą pożądanych działań, ale nie zobowiązuje bezwzględnie do ich wykonania. Minister Środowiska nie podjął też skutecznej współpracy z Ministrem Zdrowia w sprawie prowadzenia badań jakości powietrza w gminach uzdrowiskowych. Wniosek w tym zakresie NIK zawarła w informacji o kontroli P/16/091. Wprawdzie wskazywano na wykorzystywanie w niektórych w gminach uzdrowiskowych mobilnych stacji pomiarowych, lecz z informacji GIOŚ wynika, że wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska nie są w stanie zapewnić pomiarów jakości powietrza w każdej miejscowości uzdrowiskowej w kraju. Zdaniem NIK w takiej sytuacji należałoby rozważyć możliwość wdrożenia innych rozwiązań w tym zakresie (np. umożliwienie gminom prowadzenia własnych pomiarów według zasad określonych dla WIOŚ lub wykorzystanie wyników modelowania matematycznego prowadzonego w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska).Tymczasem w toku obecnej kontroli NIK nie przedłożono dokumentów świadczących o współpracy ww. resortów mających na celu rozwiązanie tego problemu.
Ad.6
Opłatę miejscową (często nazywaną opłatą klimatyczną) ustala rada gminy w miejscu, gdzie w szczególności zachowane są dopuszczalne poziomy niektórych substancji w powietrzu. Niestety, przepisy w tej sprawie są nieprecyzyjne. W 2007 r. opublikowano rozporządzenie rządu określające warunki, jakie musi spełniać gmina by mogła pobierać opłatę klimatyczną. Jednocześnie wciąż obowiązują również stare listy takich miejscowości ustalane jeszcze przez wojewodów przed końcem 2005 r.
Należy zwrócić również uwagę, że zarówno ustawa Prawo ochrony środowiska, jak i żadna inna ustawa nie obliguje gmin do zmiany listy miejscowości w związku z pogorszeniem się jakości powietrza, a więc i zaniechania pobierania opłaty klimatycznej. Według ustaleń NIK w latach 2014-2016 gminy, w których nie zostały dotrzymane standardy jakości powietrza (ze względu na przekroczenia dopuszczalnych stężeń PM10) uzyskały łączne dochody z tytułu opłaty miejscowej w wysokości prawie 94 mln zł.
Niewystarczające działania Ministra Energii
W ocenie NIK działalność Ministra Energii była niewystarczająca i nieadekwatna do skali problemu. Minister również w niedostatecznie realizował swoje zadania związane z programem ”Czyste powietrze”. Ocena taka wynikała m.in. z opieszałości przy wprowadzaniu regulacji dotyczących wymagań jakościowych dla paliw stałych. Zastrzeżenia NIK dotyczyły również przesłanego do Stałego Komitetu Rady Ministrów projektu rozporządzenia o dopuszczalnych parametrach paliw stałych. W ocenie NIK nie chronią one należycie obywateli i środowiska naturalnego przed zanieczyszczeniami. Ponadto NIK zwróciła uwagę, że wprowadzona taryfa antysmogowa na energię elektryczną może w niektórych przypadkach (przy pracy urządzeń grzewczych powyżej 8 godzin) nie gwarantować niższych kosztów ogrzewania. Minister nie opracował także - wspólnie z innymi resortami - założeń kompleksowej polityki mającej na celu ochronę wrażliwych grup społecznych przed „ubóstwem energetycznym”.
Wymagania jakościowe dla paliw stałych
Największą obawę NIK w konstruowaniu tych regulacji prawnych wzbudził fakt, że zaproponowane w projekcie rozporządzenia parametry paliw stałych (w szczególności zawartość popiołów, siarki i wilgoci) zabezpieczają w znacznie większym stopniu sektor węglowy, aniżeli uwzględniają dążenie do ochrony obywateli i środowiska naturalnego przed negatywnym wpływem zanieczyszczeń powietrza. Parametry te uwzględniały w pierwszej kolejności aktualne możliwości krajowego rynku węglowego, a dopiero następnie rozpatrywano możliwość ich kształtowania pod względem celów środowiskowych. Minister Energii nie uwzględnił uwag w tym zakresie zgłoszonych w trakcie prowadzonych konsultacji, które wskazywały na konieczność wprowadzenia rozwiązań zapewniających radykalną poprawę jakości powietrza.
Eksperci wskazywali m.in., że w węglu przeznaczonym do sprzedaży dla gospodarstw domowych zawartość popiołu nie powinna przekraczać 8-10%, wilgoci 12%, a siarki 0,6%, tymczasem w projekcie rozporządzenia (w wersji skierowanej do Stałego Komitetu Rady Ministrów) przewidziano możliwość sprzedaży węgla o zawartości popiołu na poziomie 12-14%, wilgoci 15%-20% i siarki 1,2%-1,8%, a w przypadku miałów nawet o zawartości popiołu na poziomie 28% i wilgotności 24%. Co więcej, te zawyżone poziomy nie spełniają norm dla paliw stosowanych w kotłach 5 klasy (najwyższej jakości, emitujących kilkakrotnie mniej pyłów). Warto dodać, że od lipca 2018 r. tylko takie kotły powinny być dostępne na rynku. Taki sposób projektowania opisywanych regulacji prawnych potwierdził sam Minister Energii, który w złożonych wyjaśnieniach wskazał, że przyjęte parametry dla paliw stałych stanowią kompromis pomiędzy najlepszym węglem jaki powinien być dostarczany do obiorcy a możliwościami produkcyjnymi polskich kopalń.
Pozytywna ocena działalności Ministra Rozwoju i Finansów a później Ministra Przedsiębiorczości i Technologii
Minister Przedsiębiorczości przygotował w terminie rozporządzenie w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe. W ocenie NIK wymaga jednak ono uzupełnienia w celu wyeliminowania ryzyka wprowadzenia do sprzedaży urządzeń niespełniających przewidzianych parametrów (obecnie podjęto działania w celu nowelizacji tego rozporządzenia). Chodzi o wprowadzenie definicji kotła na paliwo stałe, gdyż w gospodarstwach domowych mogą być używane również inne urządzenia, w których spala się paliwo stałe. Rozporządzenie powinno też obejmować też kotły wykorzystywane wyłącznie do ogrzewania wody lub kotły na biomasę niedrzewną.
Rola samorządów w walce ze smogiem
Wszystkie pięć skontrolowanych samorządów województw przygotowały i aktualizowały Programy ochrony powietrza dla obszarów, na których nie zostały dotrzymane odpowiednie standardy jakości powietrza. Jedynie samorząd Dolnego Śląska nie dokonał w wymaganym czasie aktualizacji POP.
W ocenie NIK przepisy dotyczące przygotowywania POP są zbyt ogólne. Nie określają metodyki wyznaczania emisji poszczególnych substancji dla danego rodzaju źródeł, w tym sposobów gromadzenia danych wejściowych do inwentaryzacji źródeł emisji, dokładności danych wejściowych przyjętych do inwentaryzacji (rozdzielczość przestrzenna, jednostki obszaru), a także zasad obliczania efektów ekologicznych osiągniętych w wyniku podjętych działań naprawczych. W konsekwencji plany charakteryzowały się różną przydatnością w zarządzaniu poprawą jakości powietrza w skali województwa. Zdaniem NIK najlepsze rozwiązania w kwestii konstrukcji POP zastosowano w województwie małopolskim i województwie śląskim. Z kolei umiarkowaną przydatnością cechował się POP dla województwa dolnośląskiego, a najtrudniejsze rozwiązania do wdrożenia i nadzoru przewidziano w POP dla województw mazowieckiego i łódzkiego. Przepisy nie wymagają też umieszczania w programach kryteriów umożliwiających ocenę ich skuteczności, co z kolei nie pozwalało na rzetelną zewnętrzną kontrolę realizacji zadań zaplanowanych w POP, a tym samym ograniczało możliwości stosowania sankcji w przypadku nie wykonania tych zadań.
Polskie przepisy zasadniczo ograniczają maksymalny czas realizacji poszczególnych zadań określonych w POP do 10 lat.
Przyjęte okresy obowiązywania POP - w świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 22 lutego 2018 r. - świadczą o nieprawidłowej transpozycji niektórych wymogów Dyrektywy CAFE, regulującej wymagania jakościowe dotyczące powietrza. W wyroku tym stwierdzono, że Polska naruszyła prawo UE w dziedzinie jakości powietrza. Dopuszczalne wartości stężeń PM10 były przekraczane w sposób trwały (w latach 2007-2015), a Polska nie podjęła odpowiednich działań w programach ochrony powietrza zmierzających do zapewnienia, aby okres występowania przekroczeń wartości dopuszczalnych dla stężeń PM10 był możliwie jak najkrótszy (a taki właśnie wymóg wynika z postanowień art. 23 ust. 1 akapit drugi wskazanej dyrektywy unijnej).
Niepokojąca jest również pewna praktyka stwierdzona przez NIK. W przypadku aktualizacji w 2017 r. POP dla województwa śląskiego wydłużono wcześniej ustalony okres obowiązywania tego programu o 7 lat. O ile trudno byłoby zakwestionować przyjęcie tych rozwiązań w oparciu o - niezbyt precyzyjne w tej materii - przepisy rozporządzenia Ministra Środowiska z 2012 r. w sprawie programów ochrony powietrza oraz planów działań krótkoterminowych, tak wobec ww. uregulowań Dyrektywy CAFE i w świetle wymienionego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, w ocenie NIK taki sposób postępowania stawia Polskę w jeszcze gorszej sytuacji. Z drugiej strony trzeba wskazać, że „wydłużenie” tego terminu, wobec bardzo dużej skali przekroczeń wartości normatywnych, w niewielkim stopniu urealniło możliwości naprawy sytuacji w przyjętym okresie.
W ocenie NIK szansą na przyspieszenie tempa działań naprawczych jest przyjęcie w latach 2016-2017 przez wszystkie objęte kontrolą samorządy województw tzw. uchwał antysmogowych. Pierwszy z tej możliwości skorzystał w 2013 r. małopolski samorząd. Jednak ze względu na pewne niedoskonałości w unormowaniach Prawa ochrony środowiska rozwiązania te zakwestionował sąd. Dopiero po nowelizacji odpowiednich przepisów ustawy możliwe było w latach 2016-2017 skuteczne przyjęcie uchwał antysmogowych w Małopolsce. Korzystając z doświadczeń samorządu województwa małopolskiego kolejne samorządy wojewódzkie zaczęły przyjmować podobne rozwiązania na swoim terenie.
Istota uchwały antysmogowej polega w praktyce na możliwości określenia, przez sejmik województwa, standardu instalacji, w których następuje spalanie paliw oraz rodzaju lub jakości paliw, które to paliwa i instalacje będą dopuszczone do stosowania na obszarze całości lub części danego województwa. Uchwała taka jest obligatoryjna dla mieszkańców danego terenu.
Biorąc pod uwagę bierność odpowiednich ministerstw we wdrożeniu rozwiązań ogólnokrajowych, wdrożenie przez samorządy uchwał antysmogowych należy uznać za działanie jak najbardziej sprzyjające poprawie jakości powietrza. Niemniej jednak NIK dostrzega następujące mankamenty tego rozwiązania:
- uchwały antysmogowe nie mogą wyeliminować z rynku produktów, które nie spełniają zapisanych w nich norm jakościowych,
- wdrożenie uchwał spoczywa na służbach gminnych, a z uwagi na ich ograniczone możliwości kontrolne, wysokie koszty badania próbek z palenisk - kontrola realizacji uchwał w skali całego województwa jest mocno ograniczona,
- w uchwałach nie określono jednolicie standardów instalacji i jakości paliw,
- jakość paliw stałych zapisana w uchwałach została określona inaczej niż w projekcie rozporządzenia Ministra Energii, co może ograniczać dostępność na rynku produktów określonych w rozwiązaniach regionalnych,
- maksymalne terminy na wymianę instalacji wysokoemisyjnych wykraczają poza terminy przyjęte w POP (z wyjątkiem województwa śląskiego).
Analizy przeprowadzone na potrzeby przygotowania poszczególnych POP wskazują, że 9,1 mln osób, czyli niemal połowa mieszkańców województw objętych kontrolą NIK jest narażona ponadnormatywne stężenia dobowe PM10, a 17 mln czyli ponad 90% mieszkańców na zbyt wysokie roczne stężenie B(a)P.
Rola gmin w ochronie powietrza
Gminy są niezwykle istotnym ogniwem w systemie ochrony powietrza. Głównie to za ich pośrednictwem odbywa się wdrażanie decyzji przyjętych przez władze krajowe i samorządy wojewódzkie. Niestety skontrolowane gminy w większości posiadały niewystarczające źródła danych do szczegółowego zaplanowania działań naprawczych - tylko 4 z 13 skontrolowanych przeprowadziły szczegółową inwentaryzację źródeł emisji zanieczyszczeń. Powodem tego stanu rzeczy były głównie wysokie koszty inwentaryzacji oraz niekompletność i niedokładność możliwych do uzyskania danych. Inwentaryzacje najczęściej prowadzone są w formie ankiet, przez firmy zewnętrzne. Taki sposób gromadzenia danych jest czasochłonny i kosztowny, a dodatkowo może nie gwarantować odpowiedniego poziomu kompletności (brak możliwości przeprowadzenia ankiet wśród wszystkich użytkowników urządzeń grzewczych, zmiany stanu faktycznego po okresie wykonania inwentaryzacji) i wiarygodności tych danych (ich podawanie przez użytkowników urządzeń grzewczych nie jest obowiązkowe). Przykładowo w Krakowie inwentaryzacja źródeł trwała 22 miesiące (II etapy), a jej koszt wyniósł prawie pół mln zł, natomiast w Legnicy i Nowym Sączu wykonano ją w ciągu 5 miesięcy, co kosztowało odpowiednio 230 i 130 tys. zł. Z kolei we Wrocławiu oszacowano koszt wykonania takiej inwentaryzacji na 700 tys. zł. Jednocześnie warto zauważyć, że skala i tempo wdrażanych działań naprawczych w latach 2014 - 2016 we wszystkich gminach oprócz Krakowa, były dalece niewystarczające do osiągnięcia zamierzonej poprawy jakości powietrza w określonej w poszczególnych POP perspektywie czasowej.
W świetle zapisów poszczególnych POP jednym z najważniejszych działań wpływających na poprawę jakości powietrza jest wymiana lub likwidacja starych źródeł ciepła na paliwo stałe. Mieszkańcy niektórych gmin mogli ubiegać się o dofinansowanie takiej operacji. 7 gmin udzielało takich dotacji w latach 2014-2016. W pozostałych 6 ograniczono się do termoizolacji i montażu paneli słonecznych lub wymiana na nowe piece była ograniczona do obiektów komunalnych. Tylko jedna gmina, Kraków, wdrożyła program rekompensat zwiększonych kosztów zastosowania innych niż paliwo stałe nośników energii. W większości przypadków finansowanie działań naprawczych przekraczało możliwości gminy. Dlatego też niemal wszystkie z nich korzystały z zewnętrznych źródeł finansowania do pokrycia części wydatków zrealizowanych zadań mających na celu ograniczenie niskiej emisji. Jednak większość gmin objętych kontrolą wśród barier w osiągnięciu poprawy jakości powietrza wskazała m.in. skomplikowane i długotrwałe procedury pozyskiwania środków zewnętrznych. NIK ustaliła ponadto, że skala kontroli spalania odpadów w instalacjach grzewczych gospodarstw domowych była zbyt niska by przyniosła pożądany efekt. Zdecydowanie wyższą aktywnością na tym polu, zwłaszcza w 2016 r. i I półroczu 2017 r., charakteryzowały się największe gminy (Warszawa, Kraków, Katowice, Wrocław i Łódź). Niewielką liczbę kontroli w pozostałych jednostkach uzasadniano głównie ograniczonymi możliwościami personalnymi w stosunku do liczby obiektów wymagających takich działań. Niemniej jednak wysoki wskaźnik kontroli, w czasie których stwierdzono nieprawidłowości (15% średnio we wszystkich gminach) zdecydowanie przemawia za zwiększeniem skali tych działań.
W ocenie NIK, niewystarczająca liczba kontroli rodzi poważne ryzyko dla prawidłowego wdrożenia wymagań określonych w uchwałach antysmogowych. Sprawdzenie czy gospodarstwa domowe stosują paliwa o przyjętych parametrach jakościowych, wykorzystując do tego źródło ciepła o odpowiednim standardzie, wymagało będzie od większości jednostek zdecydowanego zwiększenia liczby kontroli, połączonych w niektórych przypadkach z koniecznością pobierania próbek z palenisk węglowych do szczegółowej analizy. W przypadkach stwierdzenia naruszenia wymogów uchwały antysmogowej niezbędne będzie również skierowanie wniosków do sądu o ukaranie grzywną, ponieważ obecne regulacje prawne nie przyznają strażnikom gminnym możliwości nakładania mandatów za takie wykroczenie.
Wnioski
Zarówno wyniki poprzedniej kontroli (P/14/086), jak i obecnej dobitnie wskazują, że podejmowane działania były nieadekwatne do skali i istotności problemów związanych z niedostateczną jakością powietrza w Polsce.
Oszacowane przez WHO w skali roku skutki ekonomiczne zanieczyszczenia powietrza w Polsce ponad dwukrotnie przekraczają planowany na 2025 r. podwyższony poziom krajowych wydatków publicznych na ochronę zdrowia. Trudno w tym kontekście pozytywnie ocenić funkcjonowanie systemu ochrony powietrza przed zanieczyszczeniami, zwłaszcza że wydatki NFOŚiGW i WFOŚiGW (właściwych dla województw objętych kontrolą) na ochronę powietrza w 2016 r. były niemal dwustukrotnie niższe od przedstawionych przez WHO kosztów związanych z przedwczesnymi zgonami spowodowanymi zanieczyszczeniem powietrza. Dopiero w 2018 r. fundusze ochrony środowiska podpisały porozumienie w sprawie programu finansowego dedykowanego ochronie powietrza, który stwarza szansę na zapewnienie środków w wysokości zbliżonej do oszacowanych potrzeb. Niemniej jednak analiza materiałów źródłowych zgromadzonych w toku kontroli wskazuje na konieczność ponownej weryfikacji przyjętego kierunku działania w zakresie wsparcia finansowego procesów dotyczących termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła w budynkach jednorodzinnych pod kątem możliwych do osiągnięcia rezultatów planowanych zadań, przy równoczesnym uwzględnieniu celów polityki środowiskowej UE i założeń przyjętych w KPOP. NIK sformułowała wnioski skierowane do Premiera, Ministra Środowiska, Ministra Energii, Ministra Przedsiębiorczości i Technologii, Ministra Zdrowia oraz, co się rzadko zdarza, do Sejmu.
Do Prezesa Rady Ministrów
- Wykorzystanie wyników kontroli NIK w zakresie ochrony powietrza do przeprowadzenia dogłębnego audytu adekwatności, skuteczności i efektywności, obejmującego dotychczasowe działania oraz osiągnięte rezultaty, ze szczególnym uwzględnieniem zasadności realizacji poszczególnych działań oraz kompleksowości i spójności rozwiązań przyjmowanych na poziomie krajowym, regionalnym i lokalnym.
- Zapewnienie kompleksowej i rzetelnej koordynacji działań planowanych i realizowanych w ramach systemu ochrony powietrza, z uwzględnieniem wyegzekwowania m.in. od Ministra Energii - pilnego opracowania takich wymagań jakościowych dla paliw stałych, które rzeczywiście zapewnią ochronę środowiska i obywateli przed zanieczyszczeniami powietrza,
- Ustanowienie zasad i procedur systematycznego pozyskiwania pełnych i całościowych danych (obecnie rozproszonych, znajdujących się w posiadaniu różnych resortów i jednostek publicznych), właściwych dla przeprowadzenia analizy kosztów i korzyści niezbędnego procesu naprawczego w zakresie ochrony powietrza przez zanieczyszczeniami, obejmujących w szczególności możliwość ustalenia zarówno poniesionych (z uwzględnieniem wszystkich źródeł finansowania), jak i planowanych wydatków (najlepiej w podziale na źródła emisji), a także kalkulację kosztów zewnętrznych spowodowanych niedostateczną jakością powietrza.
- Wyeliminowanie dualizmu prawnego, skutkującego różnymi zasadami stosowania przepisów odnoszących się do możliwości pobierania opłaty miejscowej i doprowadzenie do stanu, w którym opłata ta będzie pobierana tylko w miejscowościach, w których zostały dotrzymane standardy jakości powietrza, tak jak wynika to ze stosownego rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie.
Do Ministra Środowiska
- Zmianę rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 11 września 2012 r. w sprawie programów ochrony powietrza oraz planów działań krótkoterminowych poprzez:
- ustanowienie obowiązku zamieszczania w POP elementów umożliwiających ocenę prawidłowości, wydajności i skuteczności podejmowanych działań naprawczych w zakresie redukcji emisji ze źródeł powierzchniowych,
- ustanowienie jednolitych standardów sporządzania POP, w szczególności określenie metodyki wyznaczania wielkości emisji poszczególnych substancji dla danego rodzaju źródeł, w tym ustalenie sposobów gromadzenia danych wejściowych do inwentaryzacji źródeł emisji, dokładności danych wejściowych przyjętych do inwentaryzacji - rozdzielczość przestrzenna, jednostki obszaru, a także zasad obliczania efektów ekologicznych osiągniętych w wyniku podjętych działań naprawczych.
- Nawiązanie współpracy z innymi podmiotami oraz Pełnomocnikiem Prezesa Rady Ministrów do spraw programu Czyste Powietrze w celu opracowania propozycji rozwiązań prawnych zapewniających lepsze niż dotychczas możliwości pozyskiwania danych wejściowych do inwentaryzacji źródeł emisji z sektora komunalno-bytowego, np. w formie obligatoryjnego przekazywania odpowiednich danych przez właścicieli (użytkowników) urządzeń grzewczych na paliwa stałe.
- Podjęcie działań w celu wprowadzenia do ustawy Poś zapisów zapewniających wykorzystanie wyników modelowania matematycznego transportu i przemian substancji w powietrzu (prowadzonego na potrzeby dokonywania ocen jakości powietrza) i zgromadzonych danych w toku tego procesu także w ramach tworzenia modeli emisyjnych przez podmioty zewnętrzne, opracowujące POP na zlecenie poszczególnych samorządów województw.
- Prowadzenie bieżącej i systematycznej analizy skuteczności działań naprawczych wdrażanych na poziomie regionalnym i stopnia wykonania założeń poszczególnych POP.
- Podjęcie współpracy z Ministrem Zdrowia w celu rozwiązania problemu prowadzenia badań jakości powietrza w części gmin uzdrowiskowych, niezbędnych dla uzyskania (potwierdzenia) ich statusu.
Do Ministra Energii
- Zweryfikowanie założeń projektu rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych, w szczególności pod względem zaproponowanych poziomów zawartości popiołów, siarki oraz wilgoci, w celu rzeczywistego zapewnienia ochrony obywateli i środowiska naturalnego przed negatywnym wpływem zanieczyszczeń powietrza.
- Określenie w projekcie rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych maksymalnego udziału masowego najdrobniejszej frakcji węgla w celu wyeliminowania ze sprzedaży paliw o najgorszej jakości, w tym mułów i flotokoncentratów.
- Ścisła współpraca z innymi odpowiedzialnymi resortami oraz Pełnomocnikiem Prezesa Rady Ministrów do spraw programu Czyste Powietrze w celu niezwłocznego opracowania założeń kompleksowej polityki publicznej zapewniającej optymalną ochronę wrażliwych grup społecznych przed ubóstwem energetycznym, zwłaszcza w kontekście planowanego przez fundusze ochrony środowiska przeznaczenia środków publicznych (ponad 100 mld zł) na zadania dotyczące termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła w budownictwie jednorodzinnym.
- Weryfikację wprowadzonej taryfy antysmogowej na energię elektryczną pod kątem możliwości faktycznego zapewnienia obniżenia kosztów ogrzewania przy jej zastosowaniu i zminimalizowania różnicy w kosztach tego ogrzewania przy wykorzystaniu innych nośników energii.
Do Ministra Przędsiębiorczości i Technologii
- Podjęcie działań w celu określenia w przepisach prawach definicji kotła na paliwo stałe oraz jak najszybsze dokończenie prac nad nowelizacją rozporządzenia regulującego wymogi dla kotłów na paliwa stałe, zmierzającą do objęcia tymi przepisami również kotłów wykorzystywanych do wytwarzania ciepła wyłącznie na potrzeby zapewnienia ciepłej wody użytkowej oraz kotłów na biomasę niedrzewną.
Do Ministra Zdrowia
- Podjęcie współpracy z Ministrem Środowiska w celu rozwiązania problemu braku wyników badań jakości powietrza w części gmin uzdrowiskowych i wobec niemożliwości przeprowadzenia przez WIOŚ bezpośrednich pomiarów jakości powietrza we wszystkich gminach uzdrowiskowych wypracowanie innego, alternatywnego rozwiązania w tej kwestii.
- Podjęcie działań mających na celu zapewnienie wykonywania badań jakości powietrza wewnątrz budynków pod względem zanieczyszczenia pyłami zawieszonymi i B(a)P oraz przeprowadzenie analizy kosztów i korzyści możliwego zastosowania urządzeń ochronnych w przypadku wysokich stężeń tych substancji (np. oczyszczaczy powietrza), które mogłyby być m.in. podstawą kierowania rekomendacji co do zasadności zakupu przez jednostki samorządu terytorialnego takich urządzeń, zwłaszcza do placówek edukacyjnych.
- Rozważenie możliwości zainicjowania badań medycznych bazujących na obserwacjach krajowych w zakresie negatywnego wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie i zapewnienia odpowiednich środków finansowych na ich wykonanie, z uwagi na znacznie wyższe niż w innych krajach UE poziomy stężeń niektórych substancji w powietrzu, zwłaszcza B(a)P i możliwe bardziej dotkliwe, negatywne skutki
z tego tytułu.
Prezydium Sejmu
W związku z dalece niewystarczającą - w stosunku do potrzeb - skutecznością działań władz publicznych w sferze ochrony powietrza, zwłaszcza w odniesieniu do redukcji emisji ze źródeł powierzchniowych, która w Polsce jest główną przyczyną niedostatecznej jakości powietrza, NIK skieruje do Prezydium Sejmu wniosek w sprawie rozpatrzenia przez Sejm problemów związanych z kształtowaniem polityki ochrony powietrza na szczeblu krajowym, która powinna uwzględniać ograniczenie wykorzystania paliw stałych w sektorze komunalno-bytowym.
Mordercze spaliny
Zanieczyszczenie powietrza spowodowane emisją przemysłową i transportem samochodowym jest nie mniej groźne dla życia i zdrowia od pyłów pochodzących z pieców komunalnych. W latach 2014-2017 przekroczenia poziomu dopuszczalnego NO2 (wynikające głównie z oddziaływania źródeł transportowych) występowały w 4 z 46 stref (9%), w których dokonuje się oceny jakości powietrza, lecz skala tych przekroczeń była wysoka (maksymalne wartości stężeń rocznych mieściły się w przedziale od 148%-158% poziomu dopuszczalnego). O ile w przypadku źródeł przemysłowych ograniczono emisję zanieczyszczeń do atmosfery, to w przypadku transportu sytuacja nie uległa poprawie. W ocenie NIK, przygotowane przez Ministra Energii regulacje prawne dotyczące wprowadzenia ograniczeń w transporcie samochodowym w miastach ze względu na niedoskonałości przyjętych rozwiązań rodzą ryzyko nieskuteczności tych działań, a tym samym nie posłużą do poprawy jakości powietrza.
Sytuacja Polski na tle pozostałych krajów Unii Europejskiej jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza dwutlenkiem azotu była lepsza niż w przypadku pyłów zawieszonych. Pod względem wysokości średniorocznych stężeń tej substancji na obszarze całego kraju w 2015 r. Polska uplasowała się na 19 miejscu wśród 28 krajów UE. Według Europejskiej Agencji Środowiska EEA największe problemy z dotrzymywaniem standardów dla tej substancji generalnie występowały w krajach z dużym natężeniem ruchu samochodowego na obszarach miejskich (w szczególności w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Hiszpanii i we Włoszech).
Dwutlenek azotu jest trującym gazem, który ogranicza dotlenianie organizmu. Obciąża zdolności obronne na infekcje bakteryjne, jest przyczyną zaburzeń oddychania, wywołuje choroby alergiczne. O ile liczba stanowisk pomiarowych, na których w 2015 r. odnotowano przekroczenia stężeń rocznych NO2 była w Polsce niewielka (cztery miasta - Katowice, Kraków, Warszawa i Wrocław), tak zakres tych przekroczeń świadczy o konieczności wdrożenia na tych obszarach działań ograniczających wielkość emisji ze źródeł liniowych (transportowych). Tlenki azotu są szczególnie groźne w dużych miastach, bo ich koncentracja potęguje w miastach natężenie smogu, którego głównym źródłem pozostaje emisja z domowych pieców i lokalnych kotłowni węglowych.
NIK skontrolowała 3 Ministerstwa: Środowiska, Energii, Przedsiębiorczości i, Technologii, 5 urzędów marszałkowskich, 13 urzędów miast i gmin. Okres objęty kontrolą to lata 2014 - 2017 (I półrocze).
Najważniejsze ustalenia kontroli
Według danych Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) najwięcej tlenków azotu (NOx) emitował w 2016 r. przemysł - 38 % i transport drogowy 32%.
KOBiZE wskazał, że najistotniejszą regulacją mającą wpływ na ograniczenie emisji ze źródeł punktowych jest unijna Dyrektywa IED w sprawie emisji przemysłowych, której wymagania zostały przeniesione do ustawy Prawo ochrony środowiska (Poś). Natomiast określone przez nią bardziej rygorystyczne standardy emisyjne zostały wprowadzone do odpowiedniego rozporządzenia wykonawczego do ustawy Poś i obowiązują od 1 stycznia 2016 r. dla źródeł spalania paliw o nominalnej mocy cieplnej nie mniejszej niż 50 MW - czyli dla dużych źródeł spalania. Operatorzy tych źródeł przez ostatnie lata realizowali odpowiednie działania modernizacyjno-inwestycyjne (budowa instalacji odsiarczania, odazotowania spalin, czy modernizacja odpylaczy). Skutkiem było ograniczenie emisji do atmosfery tlenków siarki (SOx), tlenków azotu (NOx) oraz pyłu całkowitego ze źródeł przemysłowych.
Analiza danych zgromadzonych przez KOBiZE o wielkości emisji poszczególnych substancji w latach 1990-2016 wskazuje na istotne zmniejszenie wielkości emisji całkowitej NOx. Poziom emisji tych substancji obniżono w tym okresie o 31,0%. Redukcję tę osiągnięto jednak w ciągu 26 lat i była ona w dużej mierze wynikiem obniżenia wielkości emisji z sektora przemysłowego, zwłaszcza w obszarze produkcji energii elektrycznej i ciepła (spadek emisji o 67,5%). Niestety w przypadku sektora komunalno-bytowego emisja NOx w latach 1990-2016 wzrosła o prawie 30% a z sektora transportowego prawie 20%. Zdaniem NIK, te wzrosty wskazują na niską skuteczność działań naprawczych realizowanych w ramach Programu Ochrony Powietrza (POP) oraz ich niewystarczające tempo w odniesieniu do skali problemu.
W ocenie NIK przy obecnym tempie redukcji emisji NOx Polska nie będzie w stanie wypełnić wymogów Dyrektywy NEC. Ta unijna dyrektywa określa poziomy redukcji zanieczyszczeń w krajach UE i terminy ich osiągnięcia. NEC nałożyła na Polskę obowiązek redukcji w porównaniu z 2005 r. niektórych zanieczyszczeń powietrza m.in. NOx. Przewidziano w niej, że w ciągu dziesięciu lat (2020-2029) redukcja emisji w skali kraju wyniesie 30% dla NOx. Tymczasem analiza danych do 2015 r. wskazuje, że w stosunku do 2005 r. emisję całkowitą tych substancji ograniczono o 18%. Zatem dotychczasowe tempo redukcji emisji tlenków azotu będzie zbyt niskie, aby osiągnąć wyznaczony pułap redukcji emisji tych substancji. Dlatego też wymagane będzie wdrożenie rozwiązań, które skutecznie ograniczą poziom emisji NOx, zwłaszcza z sektora transportowego. Wielkość emisji pyłów zawieszonych z transportu drogowego, co prawda nie była aż tak duża jak z innych źródeł, lecz w połączeniu z miejscem i sposobem wprowadzania tych zanieczyszczeń do powietrza (emisja z transportu drogowego ma miejsce na niewielkiej wysokości) powoduje, że w centralnych częściach miast z gęstą siatką ulic o dużym natężeniu ruchu samochodów oraz w obrębie kanionów ruchliwych ulic emisja z samochodów jest czynnikiem w dużym stopniu decydującym o wystąpieniu przekroczeń dopuszczalnych wartości dla tych substancji (a także NO2). Receptą na tę sytuację może być tworzenie na terenach wysokiego natężenia ruchu samochodowego stref ograniczonej emisji (LEZ - ang. Low emission zone).
Strefy ograniczonej emisji
W informacji o wynikach kontroli P/14/086 NIK wskazała, jako jeden z wniosków de lege ferenda przygotowanie ram prawnych dla tworzenia takich stref przez jednostki samorządu terytorialnego. Miałby to być obszar miasta, do którego możliwy byłby wjazd tylko i wyłącznie pojazdami spełniającymi określone normy emisji spalin. Po publikacji raportu NIK przygotowano nawet stosowną propozycję nowelizacji przepisów, jednak zmiany te nie zostały uwzględnione na etapie prac sejmowych. Oznacza to, że w Polsce brak jest podstaw prawnych do wprowadzenia LEZ. W 2017 r. na zlecenie Ministerstwa Środowiska przygotowano analizę dotyczącą stosowanych rozwiązań w innych krajach europejskich w zakresie ograniczenia emisji ze źródeł komunikacyjnych i możliwości wdrożenia LEZ w Polsce. Dokonano w niej przeglądu zasad funkcjonowania takich stref w kilku krajach europejskich. Jako generalny efekt wdrożenia LEZ w Niemczech (kilkadziesiąt stref) wskazano zakup nowych pojazdów, spełniających wyższy standard emisji spalin oraz wyposażanie pojazdów w filtry cząstek stałych, co umożliwiało uzyskanie zielonej etykiety zezwalającej na wjazd do strefy. W Berlinie oszacowano, że po utworzeniu LEZ emisja sadzy z silników Diesla zmalała prawie o 60% a NO2 o 20%. Równocześnie funkcjonowanie LEZ w tym mieście spowodowało, że niemal 90% wszystkich pojazdów z silnikiem Diesla posiada system redukcji cząstek stałych, a 97% pojazdów posiada zieloną etykietę uprawniającą do wjazdu do strefy. LEZ utworzono też w Londynie. Tam jednak ograniczenia nie dotyczą samochodów osobowych i dlatego redukcja NO2 była nieznaczna w porównaniu z Niemcami.
Autorzy analizy dla Ministerstwa Środowiska przeprowadzili symulacje wpływu wdrożenia LEZ na przykładzie Gliwic i Krakowa. Z przeprowadzonych analiz wynikało, m.in. że:
- dla miast i aglomeracji, w których występują lub w przyszłości wystąpią przekroczenia poziomu dopuszczalnego stężenia NO2 można rekomendować LEZ, jako podstawowe działanie naprawcze. Wprowadzenie tych stref może doprowadzić do trwałego rozwiązania problemu zanieczyszczenia powietrza NO2 na danym obszarze;
- na podstawie doświadczeń z innych krajów UE można stwierdzić, że uzyskanie istotnego efektu w postaci redukcji stężeń zanieczyszczeń jest możliwe w przypadku objęcia wymaganiami stref LEZ wszystkich kategorii pojazdów;
- ustanawianie LEZ w dużych miastach Polski ma ekonomiczne uzasadnienie. Przeprowadzona analiza wskazuje, że korzyści ekologiczne, w postaci unikniętych strat gospodarczych i społecznych (4,3 mln zł w Krakowie i 11,1 mln zł w Gliwicach rocznie), przeważają nad zbilansowanymi kosztami utworzenia LEZ (5,6 mln zł w Krakowie i 1,9 mln zł w Gliwicach i funkcjonowania (3,0 mln zł w Krakowie i 1,0 mln zł w Gliwicach);
- możliwość zastosowania LEZ wymaga wprowadzenia zmiany w dotychczasowym systemie prawnym. Nowe przepisy powinny w szczególności określać zasięg obowiązywania strefy, rodzaje pojazdów objętych ograniczeniami, a także standard techniczny dopuszczonej emisji spalin (normy EURO), w odniesieniu do poszczególnych grup pojazdów;
- przy projektowaniu LEZ należy również wziąć pod uwagę dynamikę zmian technologicznych w konstrukcjach silników samochodowych, a co za tym idzie zmian charakterystyki technicznej floty pojazdów. Wymagania techniczne odnośnie spełniania norm emisyjnych (EURO) przez pojazdy wjeżdżające do strefy mogą być stopniowo zaostrzane w kolejnych fazach funkcjonowania strefy.
Mimo tak bogatego materiału porównawczego i analitycznego, zawierającego cenne wskazówki dla ewentualnego wdrożenia rozwiązań krajowych w zakresie LEZ, Minister Środowiska, na etapie opiniowania projektu ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych (przygotowanego przez Ministra Energii) nie wskazał, że projektowane regulacje zakładają o wiele bardziej restrykcyjne rozwiązania niż stosowane w wielu innych krajach europejskich. Równocześnie Minister Środowiska stał na stanowisku, że wnioski wynikające ze wskazanej wcześniej analizy, wykonanej na zlecenie resortu, będą mogły stanowić podstawę do wprowadzenia zmian w ustawie Poś, które umożliwią gminom ustanawianie LEZ na swoim terenie, niezależnie od rozwiązań przyjętych w ustawie o elektromoblilności i paliwach alternatywnych. Zdaniem NIK wdrażanie regulacji dotyczących ograniczenia zanieczyszczeń z sektora transportowego na podstawie dwóch odrębnych ustaw w nieuzasadniony sposób tylko komplikuje i tak już złożony system wzajemnych zależności podmiotów uczestniczących w ochronie powietrza i rodzi ryzyko braku spójności tych rozwiązań. Nie wiadomo bowiem jaka będzie wzajemna relacja takich aktów prawnych, w szczególności czy pozwolą one na tworzenie LEZ na obszarach objętych strefami czystego transportu (lub odwrotnie), tak aby możliwe było również wprowadzenie ograniczeń dla pojazdów benzynowych oraz z silnikiem Diesla i jakie wymogi będą obowiązywać w takich przypadkach (gminy mogą w strefach czystego transportu wprowadzać inne ograniczenia niż wskazane wprost w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych).
Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych
Minister Energii opracował projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która weszła w życie 22 lutego 2018 r. Uregulowała ona m.in. kwestie tworzenia przez gminy stref czystego transportu. W ocenie NIK, ze względu na znaczny wzrost liczby samochodów, a tym samym emitowanych przez nie zanieczyszczeń - konieczne było wprowadzenie rozwiązań prawnych zapewniających jednostkom samorządu terytorialnego większe możliwości oddziaływania na poziom emisji z sektora transportowego. W okresie 2000-2016 liczba zarejestrowanych w Polsce pojazdów silnikowych wzrosła niemal pięciokrotnie. W 2016 r. największą grupę stanowiły pojazdy benzynowe (61% ogólnej liczby) i z silnikiem Diesla (37%). Nikły odsetek stanowiła grupa pojazdów napędzanych gazem ziemnym, energią elektryczną lub wodorem (0,03%).
Ustawa pozwala na tworzenie stref czystego transportu, do której ogranicza się wjazd pojazdów innych niż: elektryczne, napędzane wodorem lub gazem ziemnym.
NIK zwróciła uwagę, że tak skonstruowane unormowania prawne zakładają o wiele bardziej restrykcyjne rozwiązania niż wcześniej rozważane mechanizmy (dopuszczające wjazd pojazdów spełniających określone normy emisji spalin), a także nie wykorzystują doświadczeń w stosowaniu LEZ płynących z innych krajów UE. Doświadczenia te wskazują, że redukcja zanieczyszczeń jest możliwa także w przypadku objęcia wymaganiami LEZ wszystkich kategorii pojazdów. Tymczasem przepisy krajowe nie przewidują wprost możliwości wprowadzenia ograniczeń dla samochodów z silnikiem Diesla oraz samochodów benzynowych, które stanowią największą grupę pojazdów silnikowych w Polsce. Może to dodatkowo - wobec zaostrzania wymogów LEZ w innych krajach europejskich - w niewystarczającym stopniu zabezpieczać rynek krajowy przed możliwością sprowadzania do Polski i użytkowania tych pojazdów, które nie będą spełniać minimalnych wymogów emisyjnych przyjętych w tych strefach.
Analiza przeprowadzona przez NIK na przykładzie Warszawy, Krakowa, Katowic, Wrocławia i Łodzi (w czterech z nich występują przekroczenia normatywnych stężeń NO2 głównie z uwagi na emisję z sektora transportowego) wskazała, że stosownie do przyjętych regulacji, uprawnienia do wjazdu do stref czystego transportu posiadałoby zaledwie 0,03% wszystkich zarejestrowanych w tych miastach pojazdów silnikowych.
W ocenie NIK tak skonstruowane przepisy niosą ryzyko, że gminy nie będą zainteresowane tworzeniem stref, co w konsekwencji może ograniczyć redukcję zanieczyszczeń. NIK nie podziela przy tym stanowiska Ministra Energii, że wprowadzone uregulowania zapewniają elastyczność w kształtowaniu dostępności stref czystego transportu, ponieważ gminy mogą same decydować o udostępnianiu tych stref dla innych kategorii pojazdów. Zdaniem NIK takie sytuacje powinny mieć charakter wyjątkowy i być uzasadnione szczególnie ważnym interesem społecznym, ważniejszym niż zapobieżenie negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi i środowisko emisji zanieczyszczeń z transportu. Ponadto nie mogą wprost zezwalać na wjazd pojazdów o innym napędzie niż elektryczny, wodorowy lub na gaz ziemny. Równocześnie trzeba podkreślić, że Minister Środowiska wskazał na prowadzenie działań w zakresie zmian w ustawie Poś, które umożliwią gminom ustanawianie LEZ na swoim terenie, niezależnie od rozwiązań przyjętych w ustawie o elektromoblilności i paliwach alternatywnych.
Jednocześnie NIK zwróciła uwagę na zawężenie obszaru, na którym można ustanowić strefę czystego transportu tylko do zwartej zabudowy mieszkaniowej z koncentracją budynków użyteczności publicznej. W niektórych przypadkach może to ograniczać główny cel tej regulacji, czyli zapobieżenie negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi i środowisko. W ocenie NIK ochrona przed negatywnymi skutkami zanieczyszczenia powietrza powinna być prowadzona na obszarach, na których występują przekroczenia lub ryzyko przekroczeń norm odpowiednich substancji związanych z emisją z transportu (w szczególności dwutlenku azotu i pyłów zawieszonych) niezależnie od rodzaju zabudowy na danym terenie.
Mimo, że jeszcze żadna gmina nie zdecydowała się na skorzystanie z przedmiotowych uprawnień do ustanowienia na swoim terenie stref czystego transportu, to pojawiły się już pierwsze opinie zainteresowanych na temat takich rozwiązań. Jedna z nich wskazuje, że w świetle przyjętych uregulowań nawet rowerzyści nie będą uprawnieni do wjazdu do strefy czystego transportu, chyba że taką możliwość dopuści rada gminy, co wiązało się będzie wtedy z obowiązkiem uiszczenia stosownej opłaty.
Obserwowane od 2013 r. przekroczenia dopuszczalnego rocznego stężenia NO2 dotyczą tylko 4 miast: Katowic, Krakowa, Warszawy i Wrocławia. Jednak skala tych przekroczeń była wysoka i kształtowała się w latach 2013-2017 na poziomie od 122% do 170% normy (dla stężeń średniorocznych). Aktualnie brak jest narzędzi umożliwiających rzetelny pomiar osiąganych efektów ekologicznych (przede wszystkim w postaci redukcji emisji NO2) działań naprawczych ukierunkowanych na ograniczenie emisji z transportu. W kontrolowanym okresie na działania sprzyjające redukcji emisji ze źródeł liniowych w ww. miastach wydano 6,7 mld zł - aż 92,3% łącznych wydatków tych jednostek na ochronę powietrza.
Mimo to dane o wysokości odnotowywanych stężeń NO2 nie wskazują na poprawę sytuacji.
Co więcej analizując dane w okresach trzyletnich (2011-2013 i 2014-2016) można wskazać, że w Warszawie i w Katowicach poziom zanieczyszczenia powietrza NO2 nawet się zwiększył.
Należy mieć jednak na uwadze, że wśród wymienionych powyżej wydatków na działania sprzyjające redukcji emisji ze źródeł liniowych gminy wykazywały przede wszystkim wszelkie inwestycje związane z infrastrukturą komunikacyjną i sterowaniem ruchem, których głównym celem nie jest poprawa jakości powietrza, chociaż działania te w pewnym stopniu mogą korzystnie oddziaływać na zmniejszenie wielkości emisji zanieczyszczeń. Ważniejsze przy tym jest to, że w kontrolowanym okresie nie przewidziano prawnych możliwości wdrożenia w tych jednostkach rozwiązań bezpośrednio skierowanych na ograniczenie emisji zanieczyszczeń ze źródeł komunikacyjnych. Na pewno przy ocenie zanieczyszczenia powietrza NO2 należy wziąć również pod uwagę znaczne zwiększenie liczby samochodów. Niemniej jednak, zdaniem NIK, dane o zanieczyszczeniu powietrza NO2 świadczą o nieskuteczności dotychczasowych działań w tym zakresie i przemawiają za koniecznością wdrożenia na tych obszarach działań w zdecydowanie większym stopniu ograniczających wielkość emisji spalin.
NIK zwróciła uwagę, że ustawa o elektromobilności jest bardzo restrykcyjna (str. 10 i 11) a przez to może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Równocześnie trzeba zwrócić uwagę, że obecnie wiele miast europejskich dąży do zaostrzenia wymogów emisyjnych dla pojazdów poruszających się w centrach miast, nawet w obrębie już istniejących LEZ. W Londynie od 2020 r. planuje się utworzenie (na terenie części LEZ) strefy ULEZ (ang. Ultra LEZ), w której przewidziano dodatkowe ograniczenia w zakresie emisji spalin, m.in. zakaz wjazdu dla lekkich samochodów dostawczych, samochodów osobowych z silnikami Diesla, ciężarówek i autobusów niespełniających wymagań normy EURO 6. W I kwartale 2018 r. Niemiecki Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku uznał, że władze Stuttgartu i Düsseldorfu wprowadzając zakaz wjazdu do centrum miasta samochodom z silnikami Diesla nie złamią prawa. Stwierdzono, że lokalne władze w ramach działań zmierzających do poprawy jakości powietrza mają prawo do samodzielnego wprowadzania takich zakazów. Od 31 maja 2018 r. w Hamburgu wprowadzono, na dwóch głównych ulicach w centrum miasta, zakaz wjazdu samochodów, które nie spełniają norm emisji spalin EURO 6 . Władze trzech dużych europejskich miast, tj. Paryża, Madrytu i Aten zadeklarowały, że do 2025 r. wprowadzą całkowity zakaz poruszania się samochodów z silnikami Diesla. W przypadku Paryża zakazy te mają sięgnąć jeszcze dalej, ponieważ przewiduje się, że od 2030 r. będzie obowiązywał zakaz wjazdu wszystkich pojazdów z silnikiem spalinowym. Powyższe działania mogą doprowadzić m.in. na terenie Polski do zwiększenia importu samochodów z silnikami Diesla, które nie będą spełniać wyznaczonych standardów emisyjnych w wielu krajach europejskich.
Biorąc pod uwagę fakt, że przepisy ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych nie dają możliwości wprowadzenia ograniczeń dla samochodów z silnikiem Diesla oraz samochodów benzynowych, w ocenie NIK rozwiązania przyjęte w ustawie będą niewystarczające do ograniczenia emisji z sektora transportowego. Dodatkowo mogą one w niewystarczającym stopniu zabezpieczać rynek krajowy przed możliwością użytkowania pojazdów, niedopuszczonych do ruchu, na terenie LEZ w innych krajach europejskich. Zaznaczyć również należy, że rozwiązania przyjęte w Polsce całkowicie ignorują doświadczenia w stosowaniu LEZ płynące z innych krajów UE. Jak wskazano w ekspertyzie wykonanej na zlecenie Ministerstwa Środowiska uzyskanie istotnego efektu w postaci redukcji stężeń zanieczyszczeń jest możliwe w przypadku objęcia wymaganiami stref LEZ wszystkich kategorii pojazdów, a wymagania te powinny być stopniowo zaostrzane w kolejnych fazach funkcjonowania strefy.
Na nieskuteczność działań mających na celu ograniczenie emisji ze źródeł liniowych ma również wpływ nieprawidłowe wykonywanie obowiązków w zakresie dopuszczania pojazdów do ruchu drogowego. Problemem tym NIK zajmowała się w latach 2016-2017. W informacji o wynikach kontroli z tego zakresu (P/16/028) wskazano m.in., że zwiększająca się w ostatnich latach w Polsce liczba pojazdów, a w konsekwencji wzrost natężenia ruchu drogowego, przyczyniają się do zwiększenia zagrożeń bezpieczeństwa uczestników ruchu. W Polsce użytkowanych jest przy tym wiele pojazdów zaawansowanych wiekowo, które stwarzają szczególnie duże zagrożenie w ruchu, a przy tym mają niekorzystny wpływ na środowisko naturalne, w tym na czystość powietrza. W informacji tej NIK negatywnie oceniła działalność skontrolowanych organów dopuszczających pojazdy do ruchu. Wskazano również, że nadzór nad stacjami diagnostycznymi prowadzony był nierzetelnie i z naruszeniem przepisów prawa, ponieważ:
- nieprawidłowo wykonywano obowiązki z zakresu przeprowadzania okresowych kontroli w stacjach kontroli pojazdów, w tym przede wszystkim w ramach corocznych kontroli,
- nie dokonywano wymaganego sprawdzenia prawidłowości wykonywania badań technicznych przez diagnostów, a w przypadku takich sprawdzeń, nie kwestionowano nieprawidłowego przeprowadzania badań, w tym przy użyciu urządzeń kontrolno-pomiarowych niespełniających wymagań (ustalono, że 59% przypadków tak przeprowadzonych badań zostało zakończonych dopuszczeniem pojazdu do ruchu drogowego),
- nie egzekwowano spełniania przez przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów wszystkich wymagań ustawowych do przeprowadzania badań,
- nierzetelnie dokumentowano przebieg kontroli, nie formułowano zaleceń pokontrolnych oraz nie egzekwowano ich wykonania.
W konsekwencji nierzetelnie sprawowanego nadzoru nie wyeliminowano stacji kontroli pojazdów niespełniających wymagań, zwłaszcza w zakresie ich wyposażenia technicznego. Badania wykonywane były w niepełnym zakresie, z użyciem urządzeń niespełniających wymagań, nawet przez diagnostów skazanych prawomocnymi wyrokami. W rezultacie do ruchu drogowego dopuszczane były pojazdy, których stan techniczny nie został prawidłowo zweryfikowany.
Wnioski
NIK sformułowała wniosek do Prezesa Rady Ministrów o zapewnienie kompleksowej i rzetelnej koordynacji planowanych i realizowanych działań, z uwzględnieniem wyegzekwowania m. in. od Ministrów Środowiska oraz Energii ustanowienia i wdrożenia spójnych, skutecznych i adekwatnych do stanu rynku motoryzacyjnego w Polsce rozwiązań (strefy czystego transportu, LEZ) w zakresie redukcji emisji ze źródeł komunikacyjnych.
Źródło: Najwyższa Izba Kontroli