Czy to koniec epoki diesla?
Czy to koniec epoki diesla? Na kwietniowym posiedzeniu Unii Europejskiej ma zapaść decyzją, która mocno „zamiesza” na motoryzacyjnym rynku. Być może stanie się historyczną datą, kończącą żywot popularnych ropniaków, wiodących prym na naszych drogach od kilku dekad.
Komisja Europejska ma podjąć decyzję w sprawie wprowadzenia w życie przepisów dotyczących przestrzegania norm spalin Euro 7, czyli całkowicie nowych wartości granicznych, które muszą osiągnąć pojazdy wyprodukowane po 2035 roku.
Od dawna bije na alarm Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA), które widzi w tym działaniu początek końca silników wysokoprężnych. Zaproponowane obostrzenia będą trudne do spełnienie przez tego rodzaju napędy.
Co z produkcją diesla?
Sama walka o jasne i przejrzyste wyznaczenie norm spalin trawa od 2021 roku. Jednak przyjęte już zmiany mają obowiązywać od przełomu 2025/2026 roku. Tym razem wydaje się, że koleje przekładanie terminu podjęcia decyzji jest wręcz niemożliwe. Odkładnie przyjęcia Euro 7, uniemożliwi wdrożenie programu w wyznaczonym czasie.
Co więcej, producenci aut oczekują podjęcia ostatecznej decyzji. Chcą planować produkcję pojazdów o neutralnej emisji dwutlenku węgla (realizacja zarządzenia realizowanego już od 2035r).
Wprowadzenie Euro 7 oznacza nie lada kłopoty dla producentów auta z silnikami diesla. Czy zakończy ich produkcję już za dekadę?