Branża kosmetyczna szuka alternatyw dla plastiku
Co roku branża kosmetyczna wykorzystuje ok. 70 tys. t opakowań z tworzyw sztucznych. Chociaż całkowita rezygnacja z plastiku nie jest możliwa, również ze względu na jego zalety, to firmy z tego sektora dążą do jego minimalizacji. Część z nich przestała go wykorzystywać w składach produktu. Część rezygnuje z niego także przy pakowaniu kosmetyków, stawiając na papierowe lub szklane opakowania, a także proponując przejście na model subskrypcji. Już niebawem przepisy unijne po raz kolejny wzmocnią tego typu proekologiczne inicjatywy.
Z ostatnich danych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) wynika, że każdego roku do oceanów trafia nawet 14 mln t plastikowych odpadów, a plastik stanowi 80 proc. wszystkich odpadów zalegających oceaniczne wody od głębin po brzegi. Pandemia jeszcze nasiliła produkcję plastikowych śmieci: świat w jej trakcie wytworzył z tworzyw sztucznych ponad 8 mln t śmieci mających związek z pandemią koronawirusa, a do oceanicznej wody trafiło z tego 25 tys. t. Plastik jest obecny w każdej branży, a jego ostateczne wyeliminowanie nie jest możliwe.
– Wykorzystanie plastiku w branży kosmetycznej polega głównie na produkcji opakowań, co roku blisko 70 tys. t tworzyw sztucznych ląduje w takiej postaci na rynku. Dodatkowo koncerny kosmetyczne wykorzystują mikroplastik, czyli tę frakcję plastiku, która jest niewidoczna gołym okiem, do produkcji peelingów do ciała, szamponów oraz mydeł. Wszystko to oczywiście ma olbrzymi wpływ na środowisko – zwraca uwagę w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jakub Zublewicz, założyciel i prezes firmy Refeel Concept.
Według statystyk ONZ do 2050 roku w oceanach będzie się znajdować tyle samo plastiku, co ryb. Potwierdza to niedawna ocena Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP): do 2030 roku obecne zanieczyszczenie plastikiem wód morskich i oceanicznych może się podwoić.
– Wyeliminowanie plastiku z życia codziennego jest niemożliwe i to dobitnie uświadomiła nam w ostatnim czasie pandemia. Dzieje się tak m.in. dlatego, że plastik ma wiele zalet: jest wytrzymały, lekki, tani oraz dość istotnie poprawia komfort naszego życia. Przez 60 lat obecności na rynku tworzywa sztuczne nie doczekały się godnego następcy. Warto sobie zdać sprawę przy tej okazji, że największym problemem nie jest plastik sam w sobie, ale to, że nie potrafimy go mądrze wykorzystywać oraz efektywnie nim zarządzać – podkreśla prezes Refeel Concept.
Sytuację związaną z zanieczyszczeniem plastikowymi odpadami co jakiś czas usiłują zmieniać państwa i wspólnoty świadome zagrożenia, jakie ze sobą niesie to zjawisko. Efektem są kolejne regulacje, obostrzenia lub rozwiązania fiskalne. W Szwecji za zwrot plastikowych butelek i puszek od 30 lat oddawane są konsumentom pieniądze. W Finlandii obowiązuje regulacja, która stanowi, że za opakowania napojów należy zapłacić podatek w wysokości 0,51 euro za litr. Producenci i importerzy opakowań mogą jednak zostać zwolnieni z tego podatku, jeśli włączą się w system kaucyjny. W Polsce wciąż trwają prace nad jego uruchomieniem, który skutecznie zachęcałby do oddawania butelek i opakowań do skupu. Brakuje także przepisów, które zaimplementują do polskiego prawa unijną dyrektywę Single-Use Plastics. Zgodnie z nią od lipca 2021 roku obowiązuje zakaz wprowadzania do obrotu jednorazowych, plastikowych opakowań, patyczków higienicznych oraz naczyń, sztućców, słomek, talerzy i kubków. W 2025 roku pojawią się kolejne obostrzenia – nakrętki i plastikowe wieczka będą mogły być wprowadzane na rynek tylko pod warunkiem, że zostaną na stałe przytwierdzone do butelek i pojemników.
– To wszystko dobitnie pokazuje nam tendencję, jaka obowiązuje na rynku, i możemy się spodziewać, że kolejne obostrzenia są tylko kwestią czasu. Refeel Concept również doskonale sobie z tego zdaje sprawę, dlatego zastępujemy plastik w naszych produktach surowcami alternatywnymi. Posiadamy szklane zwrotne butelki, aluminiowe nakrętki oraz papierowe etykiety – podkreśla założyciel i prezes spółki.
Firma, która jest producentem kosmetyków myjących i chemii domowej, wyeliminowała także mikroplastik z produktów, a wysyłka do klientów jest całkowicie pozbawiona plastikowych elementów.
– Refeel Concept stawia w pierwszej kolejności na szkło. Nasze produkty rozlewamy do szklanych zwrotnych butelek, które klienci mogą nam za darmo odsyłać, a my nagradzamy ich za to kodem rabatowym na następne zamówienia. W ten sposób tworzymy własny system kaucyjny, nie czekając na ogólnokrajowe regulacje w tym zakresie – wyjaśnia Jakub Zublewicz. – W ten sposób wprowadzamy w życie ideę gospodarki obiegu zamkniętego. Dodatkowo edukujemy naszych klientów i zachęcamy do wielokrotnego używania plastikowych końcówek w naszych produktach.
Stosowany przez firmę model ekonomii subskrypcji sprawia, że klienci nie marnują czasu na poszukiwanie potrzebnych im towarów, a firma buduje z nimi głębsze relacje. Zakupy abonamentowe zyskują na popularności głównie ze względu na fakt odciążania klientów od czasochłonnych i powtarzalnych czynności.
– Wiele ostatnio opublikowanych raportów, sporządzonych przez renomowane firmy badawcze, mówi o tym, że nadchodzi boom subskrypcyjny. Już ponad 90 proc. Polaków uczestniczy w ekonomii subskrypcji. Dzieje się tak dlatego, że posiadanie staje się coraz mniej modne, bardziej istotna staje się dla nas wygoda użytkowania. Dążymy do takich rozwiązań, które zdejmują z nas konieczność pamiętania o zapłacie czy o zrobieniu kolejnych zakupów – argumentuje ekspert. – Statystycznie jeden Polak posiada już w tej chwili około czterech zobowiązań subskrypcyjnych. Oczywiście statystyki te zawyżają młodsi konsumenci, natomiast należy sobie zdawać sprawę z tego, że w niedalekiej przyszłości to oni będą decydować o strukturze rynku.