Opracowany przez Polaków innowacyjny system montażu okien ma szansę stać się światowym standardem. Pozwoli na ogromną redukcję emisji CO2
Sektor budownictwa ma do odegrania ważną rolę w dążeniu do neutralności klimatycznej. Dziś budynki mieszkalne konsumują bowiem więcej energii niż transport i przemysł, odpowiadając za ok. 38 proc. krajowej emisji CO2 – wynika z danych zawartych w raporcie WWF Polska. Głębokie zmiany w branży wspomagają nie tylko nowe przepisy krajowe i unijne, regulujące warunki techniczne budów, ale także nowinki techniczne, które producenci materiałów budowlanych wprowadzają na rynek. Taki cel przyświecał m.in. Grupie Selena w pracach nad nowym standardem uszczelniania i izolacji połączeń ościeżnic z ościeżami WINS.
– Dekarbonizacja we współczesnym świecie ma bardzo wiele oblicz i one są związane z bardzo szeroką i wieloraką aktywnością człowieka. Dotyczy m.in. budownictwa, bo budynek to miejsce, które chroni człowieka przed różnego rodzaju negatywnymi oddziaływaniami pogody – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Domarecki, prezes zarządu Selena FM SA. – Chodzi o to, by budynki przestały zużywać tak wiele ciepła i energii oraz emitować tak wiele CO2, żeby nadal chroniły człowieka, ale bez kosztów dla przyrody.
Z listopadowego raportu „Zeroemisyjna Polska 2050”, który został opracowany przez WWF Polska we współpracy m.in. z Krajową Agencją Poszanowania Energii (KAPE), wynika, że to właśnie budynki konsumują w Polsce najwięcej energii – więcej niż transport i przemysł. W sumie zużywają ok. 41 proc. energii pierwotnej, odpowiadając jednocześnie za ok. 38 proc. krajowej emisji CO2.
Wynika to z faktu, że większość budynków jest zazwyczaj nieocieplona albo ocieplona nieprawidłowo i wyposażona w przestarzałe kotły na paliwa stałe, które w ogromnym stopniu przyczyniają się do emisji z sektora. Ich głęboka termomodernizacja pozwoliłaby na zmniejszenie zużycia energii od 35 do nawet 85 proc., a według KAPE w efekcie możliwe byłoby zredukowanie ponad 46 mln ton CO2 i niemal 90 tys. ton pyłów rocznie.
– UE chce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku. Budynki są bardzo ważnym obszarem w dążeniu do tej neutralności i w ciągu kolejnych 30 lat musimy przeprowadzić proces dekarbonizacji, żeby to rzeczywiście miało szansę się zadziać – mówi Alicja Kuczera, dyrektor zarządzająca Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego (PLGBC). – Wpływ budynków na środowisko jest bowiem kolosalny. W Europie są odpowiedzialne za ok. 33 proc. wykorzystywanej wody, 50 proc. zużycia zasobów naturalnych i 30 proc. generowanych odpadów.
Poprawę efektywności energetycznej budynków powoli wymusza unijne prawodawstwo – w tym m.in. dyrektywa EPBD, dzięki której Unia Europejska chce zredukować zużycie energii i emisję CO2 w budownictwie. W Polsce nowe warunki techniczne zaczęły obowiązywać z początkiem tego roku. W efekcie znacznie zaostrzone zostały m.in. współczynniki zużycia energii i przenikania ciepła w budynkach oraz wymogi dotyczące izolacyjności cieplnej materiałów budowlanych. Wymusi to np. stosowanie okien i drzwi o wyższych parametrach energooszczędności, a dachy i ściany będą wymagały grubszej warstwy termoizolacyjnej.
– Wszystkie działania, które będą komasowane dookoła budynków, zmniejszające ich zużycie energii, zmierzające do budowania w bardziej zrównoważony sposób, to działania dla dobra wspólnego, bo przyczyniają się do osiągnięcia neutralności klimatycznej – mówi Alicja Kuczera.
Jak podkreśla, działania regulacyjne to jeden aspekt, ale dekarbonizacja wymaga zaangażowania i współpracy wszystkich uczestników rynku.
– Począwszy od inwestorów, deweloperów, wykonawców i architektów, którzy to wszystko projektują, oraz administracji krajowej, która musi nadać temu całe ramy prawne, przez administrację lokalną, firmy dostarczające materiały i technologie budowlane, bo one też są bardzo ważne, aż po nas, czyli zwykłych Kowalskich, użytkowników budynków – wymienia dyrektor zarządzająca PLGBC. – Wszystkie te działania, które przyspieszą nam ten proces, szczególnie w najbliższych 5–10 latach, są szalenie potrzebne.
Poprawie efektywności budynków służą także nowe rozwiązania i nowinki techniczne wprowadzane na rynek przez branżę budowlaną. W ten sposób swoją cegiełkę do stopniowej dekarbonizacji sektora chce dołożyć Grupa Selena, która jest jednym z największych producentów i dystrybutorów chemii budowlanej na skalę globalną (operuje na ponad 100 rynkach zagranicznych). W styczniu dołączyła do Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego – PLGBC, które skupia firmy, instytucje i najlepszych ekspertów z branży green building i od lat upowszechnia w Polsce zrównoważone budownictwo. Selena prawie od początku swojej działalności wprowadza też na rynek produkty, które obniżają straty ciepła w budynkach i zmniejszają ich zapotrzebowanie na energię – zarówno do ogrzewania, jak i chłodzenia.
– Byliśmy jedną z pierwszych w Polsce firm, która wprowadziła na rynek piany montażowe albo uszczelniacze. Na początku lat 2000 stworzyliśmy nowy standard pian montażowych oparty na Tytan 65, który miał tak dobre parametry techniczne, że w ciągu pięciu lat stał się liderem na tak odległych rynkach jak Korea Południowa, Rosja, Kazachstan, Ukraina, Czechy, Kanada, Finlandia i oczywiście również w Polsce – mówi prezes Seleny.
Grono ekspertów firmy wraz z wewnętrznym działem R&D oraz instalatorami okien od ubiegłego roku pracowało nad nowym standardem uszczelniania i izolacji połączeń ościeżnic z ościeżami WINS, który ma być odpowiedzią na potrzeby branży budowlanej.
– Standard WINS zmierza do osiągnięcia dwóch celów: redukcji mostków termicznych i związanej z tym utraty ciepła, a dzięki temu również redukcji zużycia energii elektrycznej i emisji CO2. Z drugiej strony ułatwia pracę montażysty czy instalatora w trakcie montażu okna. Jest to pierwszy na świecie system, który jest tak prosty w użyciu, dlatego staramy się doprowadzić do tego, aby stał się standardem światowym – mówi Krzysztof Domarecki.
– Tego typu systemy bardzo pomagają we wznoszeniu budynków szczelnych, które nie mają strat ciepła. W tej chwili ogromną bolączką jest to, że mamy superdrogie okna o najwyższych parametrach, bo rzeczywiście wymogi, które weszły od stycznia 2021 roku, narzucają wysokie standardy producentom okien, ale w momencie, kiedy przychodzi do osadzenia ich w budynku, pojawia się duży problem. Tworzą się mostki cieplne: ciepłe powietrze ucieka, a wlatuje zimne. Dlatego potrzebne są tego typu systemy, które są łatwe i szybkie w montażu, dzięki czemu energochłonność budynku zmaleje – mówi Alicja Kuczera.
Prezes Seleny ocenia, że nowo opracowany standard WINS przyczyni się do redukcji zużycia energii nie tylko w nowych budynkach, lecz także już istniejących.
– Nasz zespół pracował nad tym wynalazkiem ponad pięć lat. Teraz największe wyzwanie to pokazać je instalatorom i architektom w całej Europie, nauczyć ich nowych technologii, więc bardzo dużo pracy przed nami. Ale liczę na to, że korzyścią będą megatony redukcji emisji CO2 – podkreśla Krzysztof Domarecki.