Firma bp ocenia możliwości inwestycji w farmy wiatrowe na Bałtyku
– Kryzys związany z wojną w Ukrainie, który spowodował zawirowania na rynkach energetycznych, przyczyni się do przyspieszenia zielonej transformacji, także w Polsce – ocenia Bogdan Kucharski, prezes bp w Polsce. Na tutejszym rynku koncern skupia się głównie na rozwoju oferty pozapaliwowej i segmentu mobility & convenience, ale sukcesywnie zmierza też w kierunku OZE i elektromobilności. W tym roku na stacjach należących do sieci pojawią się pierwsze szybkie ładowarki dla elektryków. Z czasem bp chce zaoferować rozwiązania dla wszystkich rodzajów napędów oraz transportu ciężkiego. Dużo inwestuje w fotowoltaikę, która na polskim rynku przeżywa okres boomu, ale z zainteresowaniem przygląda się również polskiej energetyce wiatrowej na Bałtyku. – Chcielibyśmy partycypować w tych projektach – deklaruje Bogdan Kucharski.
– Wojna w Ukrainie miała wielowątkowy wpływ na nasz biznes. Na samym początku – i to widzieliśmy w całej branży – był pewien efekt paniki zakupowej, co spowodowało krótkotrwałe braki paliwa na polskich stacjach. To wynikało z faktu, że klienci zmienili sposób zaopatrywania się, bo paliwa w Polsce nie brakowało. Natomiast długoterminowo ten biznes powrócił już do stabilności – mówi agencji Newseria Biznes Bogdan Kucharski.
Jak wskazuje, branża paliwowa jest swoistym barometrem aktywności gospodarczej i od ponad dwóch lat funkcjonuje w nowej, kryzysowej rzeczywistości. Mimo że nie oddziałuje na nią już pierwszy szok związany z wybuchem wojny w Ukrainie, to konflikt wciąż odciska piętno na światowej i polskiej gospodarce. Koncern ocenia, że perspektywy jej rozwoju wciąż są dobre, ale nadchodzących kilka kwartałów wciąż będzie obarczonych dużą zmiennością.
– Po pierwsze, ceny energii poszybowały do góry i to nie jest tylko efekt wojny, ale ona ewidentnie się do tego przyczyniła – podkreśla prezes bp w Polsce. – Zmieniły się też łańcuchy dostaw energetycznych. Wydaje się, że to będzie stanowić mocny impuls dla transformacji energetycznej, bo świat ewidentnie zauważył, że musi się zmienić, żeby nie być zależnym od wpływów geopolitycznych. Polska też w tym kierunku zmierza.
Mimo trudności i gwałtownych zmian w otoczeniu gospodarczym swoją strategię transformacji energetycznej kontynuuje również bp. Koncern w 2020 roku ogłosił, że w ramach planu #NetZero zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną najpóźniej do 2050 roku i przekształcić się z globalnej spółki wydobywającej surowce w nowoczesną grupę energetyczną, opartą w dużej mierze na innowacjach, nowych usługach i odnawialnych źródłach energii.
– Ta strategia opiera się na trzech filarach. Pierwszy to niskoemisyjna i zeroemisyjna energia, w którą coraz więcej inwestujemy. Drugi filar to szeroko pojęty obszar mobility & convenience, na którym koncentrujemy się szczególnie w Polsce. I wreszcie trzeci jest cały czas obszar wydobycia, ale bardziej skonsolidowanego, żeby móc dostarczać światu niezbędną mu energię, a jednocześnie generować przepływy finansowe i gotówkę, która jest potrzebna na inwestycje w niskoemisyjną gospodarkę – mówi Bogdan Kucharski.
Tradycyjne paliwa jeszcze przez pewien czas będą stanowić element oferty bp, potrzebny, żeby obsługiwać polską gospodarkę. Jednak koncern w ramach przyjętej trzy lata temu strategii sukcesywnie dywersyfikuje swoją działalność. Interesują go już nie tylko ropa i gaz, ale też m.in. energia wiatrowa, słoneczna, biopaliwa i wodór. Odzwierciedla to też skala inwestycji: w ubiegłym roku nakłady na nowe, nisko- i zeroemisyjne źródła energii stanowiły już ponad 30 proc. globalnych inwestycji bp, podczas gdy w 2019 roku, czyli jeszcze przed przyjęciem strategii, było to tylko 3 proc.
– Do roku 2025 chcemy osiągnąć poziom co najmniej 50-proc. udział zielonych projektów w globalnym portfelu naszych inwestycji – zapowiada prezes bp w Polsce.
W naszym kraju koncern jest obecny od ponad 30 lat, zainwestował tu 4,5 mld zł i obsłużył ponad 2,7 mld kierowców. Obecnie zarządza siecią ponad 570 stacji, które w ciągu ostatnich lat przekształciły się z punktów tankowania w wielofunkcyjne centra obsługi kierowców, z rozwiniętą ofertą sklepową, gastronomiczną i usługami dodatkowymi.
– Sukcesywnie rozwijamy nasz biznes niepaliwowy, bo widzimy, że w tym kierunku zmierza rynek. Nasza oferta convenience już jest mocna.. Będziemy ją nadal poszerzać, jeśli chodzi m.in. o ofertę sklepową i gastronomiczną – mówi Bogdan Kucharski. – Cały czas powiększamy też naszą sieć stacji paliwowych, które za chwilę przekształcą się w centra zintegrowanej mobilności, ponieważ już w tym roku rozpocznie się wdrażanie naszej sieci szybkich ładowarek dla pojazdów elektrycznych.
Docelowo szybkie ładowarki dla elektryków mają się pojawić na większości stacji należących do sieci. Na początku będą jednak powstawać w najbardziej uczęszczanych lokalizacjach, np. przy autostradach, drogach krajowych i ekspresowych oraz dużych węzłach komunikacyjnych, a także w większych miastach.
Z czasem koncern chce zaoferować rozwiązania dla wszystkich rodzajów napędów, które będą miały przed sobą długoterminową przyszłość, takich jak bioLNG, ładowarki dla ciężarówek elektrycznych, a docelowo także wodór dla transportu ciężkiego.
– W tym kierunku konfigurujemy naszą sieć – zapowiada prezes bp w Polsce. – Cały czas inwestujemy również w fotowoltaikę za pośrednictwem naszej spółki joint venture Lightsource bp, która jest obecna w Polsce na dużą skalę, z dużą liczbą ogłoszonych projektów. Równie duża jest liczba projektów w obróbce, w tzw. pipelinie, które będą się systematycznie pojawiać na rynku. Z dużym zainteresowaniem przyglądamy się też polskiej energetyce wiatrowej na Bałtyku. Ona jeszcze co prawda raczkuje, ale to będą duże inwestycje w skali całej gospodarki i chcielibyśmy w nich partycypować.