Kolejne regulacje zmieniają rynek nieruchomości - komentarz rynkowy PVI
Polski rynek nieruchomości od kilku lat świetnie się rozwija z niewielkim tylko wsparciem ze strony państwa. Nie oznacza to, że wszystko działa idealnie, ale nasilająca się rządowa ingerencja powinna być dobrze przemyślana, by usunąć istniejące bariery, nie tworząc jednocześnie nowych i nie zaburzając równowagi.
Polski rynek mieszkaniowy od kilku lat rozwija się bardzo dobrze z reglamentowanym wsparciem rządowych programów takich, jak Rodzina na Swoim i Mieszkanie dla Młodych. Przede wszystkim korzysta jednak z dobrej koniunktury w gospodarce, poprawiającej się sytuacji na rynku pracy oraz rekordowo niskich stóp procentowych.
Podaż mieszkań wyraźnie hamuje
Choć w pierwszej połowie roku aktywność zarówno w budownictwie deweloperskim, jak i indywidualnym utrzymuje się na najwyższym w historii poziomie, wiele wskazuje na to, że szczyt budowlanego cyklu mamy już za sobą. Analitycy dosyć zgodnie oczekują lekkiego spowolnienia, głównie w segmencie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży. Poprawiająca się sytuacja materialna oraz zakupy w celach inwestycyjnych sprawiają, że popyt na mieszkania nie słabnie, ale widoczne zaczynają być ograniczenia leżące po stronie podaży. Powodów tego stanu rzeczy jest kilka, poczynając od bliskich wyczerpania mocy produkcyjnych - głównie po stronie generalnych wykonawców - poprzez topniejące zasoby terenów pod budownictwo i rosnące koszty materiałów oraz robocizny. Na ograniczoną podaż wpływają również kalkulacje deweloperów, starających się utrzymać satysfakcjonujące marże, kosztem nieco niższej lub wolniejszej sprzedaży lokali.
Deficyt małych mieszkań winduje ceny
W ocenie ekspertów Narodowego Banku Polskiego, polski rynek nieruchomości znajduje się w fazie ekspansji, ale jednocześnie nie wykazuje oznak nierównowagi, choć dostrzegalne zaczynają być pewne ograniczenia po stronie podaży. Zwiększa się, co prawda, liczba rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń na budowę, ale jednocześnie maleje zasób mieszkań gotowych do sprzedaży, a średni czas sprzedaży mieszkań skrócił się do rekordowo niskiego poziomu 2,5 kwartału. To wszystko skutkuje zwiększającą się presją na wzrost cen mieszkań, a największe niedostosowanie podaży do popytu ma miejsce w przypadku lokali o mniejszym metrażu.
Rządowe plany - wielka niewiadoma
Miejsce kończącego się programu Mieszkanie dla Młodych, zajmuje Narodowy Program Mieszkaniowy, a utworzona w tym roku Rada Mieszkalnictwa ma koordynować działania związane z jego realizacją. Program adresowany jest do osób, które ze względu na wysokość dochodów, mają mocno ograniczone możliwości kupna lub wynajmu mieszkań na zasadach w pełni komercyjnych. Niewątpliwie rozwój programu w skali całego kraju będzie miał wpływ na ogólną sytuację na całym rynku nieruchomości, a w przypadku najmu,
przynajmniej lokalnie. Rządowy program ma opierać się zarówno na budowie tanich mieszkań, jak i dopłat do czynszów najmu. O ile system dopłat do najmu dla osób o niższych dochodach nie budzi większych kontrowersji, to założenia mówiące o przygotowaniu w przyszłym roku budowy 100 tys., mieszkań, czy oddawania dodatkowo do użytkowania 30 tys. mieszkań rocznie - poczynając od 2019 r. - robią wrażenie nadmiernie optymistycznych. Biorąc bowiem pod uwagę ograniczenia po stronie mocy produkcyjnych firm budowlanych oraz rosnących kosztów materiałów i robocizny, zapowiedzi te mogą kojarzyć się z dolewaniem oliwy do ognia, a w konsekwencji dalszym narastaniem nierównowagi na rynku i nasileniem negatywnych zjawisk hamujących rozwój rynku.
Kontrowersje wokół tzw. lex deweloper i zamkniętych rachunków powierniczych
Kolejny rządowy projekt tzw. specjalnej ustawy mieszkaniowej zmierza w kierunku ograniczania barier związanych z dostępnością gruntów oraz uproszczenia procedur przygotowania i realizacji inwestycji budowlanych. Jednak ta ustawa, już na etapie konsultacji, wzbudziła wiele kontrowersji, zarówno w kwestiach urbanistycznych i kompetencyjnych, ale najwięcej uwag zgłaszano w związku z nazbyt szerokim polem do interpretacji nowych przepisów. To inicjatywa z pewnością warta kontynuowania, mogąca zlikwidować wiele dotychczasowych ograniczeń, z potencjałem rozruszania rynku - pod warunkiem przyjęcia przemyślanych rozwiązań. Jednocześnie jednak w przeciwnym kierunku zdają się iść prace zmierzające do likwidacji otwartych rachunków powierniczych, z powodzeniem stosowanych obecnie przez deweloperów, na rzecz rachunków zamkniętych. Te ostatnie mają zapewnić większą ochronę środków wpłacanych w trakcie budowy przez kupujących mieszkania. Ale jednocześnie formuła zamkniętych rachunków powierniczych odcina możliwość korzystania z nich przez deweloperów aż do czasu przeniesienia własności nieruchomości na nabywcę. Według zgodnej opinii większości przedstawicieli branży, takie rozwiązanie nie tylko spowoduje znaczący wzrost kosztów po stronie deweloperów, ale ograniczy znacznie ich możliwości inwestycyjne, a w efekcie zahamuje dynamikę rynku mieszkaniowego.
Kolejne regulacje na rynku najmu
Po niedawnych zmianach zasad opodatkowania dochodów z najmu, ograniczających możliwość stosowania preferencyjnej 8,5 proc. stawki do kwoty nie przekraczającej 100 tys. zł rocznie, szykują się też kolejne restrykcje dotyczące najmu krótkoterminowego. Celem zapowiadanych obostrzeń ma być uregulowanie tego typu działalności i nałożenie na nią wielu dodatkowych wymogów, począwszy od obowiązku rejestracji, a nawet licencjonowania, po konieczność uzyskiwania zgód w zakresie warunków przeciwpożarowych i sanitarno-epidemiologicznych.
Jakub Nieckarz
Prezes PVI - PROPERTY VALUE INVESTMENTS