Samoloty pasażerskie mogłyby już latać bez pilotów
Samoloty mogą latać zupełnie bez pilotów. Dobrym rezultatem zakończyły się już testowe loty bezzałogowych samolotów towarowych – zbudowanych na bazie seryjnych modeli Cessny. Nie ma już technologicznych przeszkód do wprowadzenia także autonomicznych lotów pasażerskich, jednak barierą do ich wprowadzenia jest zaufanie podróżnych. Sztuczna inteligencja już jednak teraz jest obecna w lotnictwie. Pozwala m.in. przewidywać usterki samolotów i tak zarządzać ich serwisem, by zachować płynność lotów.
– Gdyby nie to, że pasażerowie nie wsiedliby do takiego samolotu, to już byśmy latali samolotami bez pilota. Dzisiejsza wiedza i dzisiejsze systemy automatyki, sterowania, sztucznej inteligencji są już tak doskonałe. Wielu z nas ma chociażby drona, który jest statkiem powietrznym właśnie bez pilota. Można więc powiedzieć, że to już dziś jest w zasięgu, tylko że społeczeństwo nie jest gotowe. Społeczeństwo musi do tego dojrzeć, ale te prace przebiegają – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Marek Darecki, prezes Doliny Lotniczej.
Xwing, amerykański start-up specjalizujący się w technologii lotniczej, ogłosił niedawno, że zakończył testy bezzałogowego samolotu towarowego na potrzeby usług komercyjnych. Samolot Cessna Grand Caravan 208 w lutym bez pilota odbył lot z Concord w Kalifornii – od wyjechania, przez kołowanie, start, lądowanie, aż po dojazd do hangaru. Lot był zdalnie monitorowany z centrum kontroli lotów. Pakiet oprogramowania Xwing integruje się z pokładowymi systemami sterowania lotem. Obecnie firma stara się o zgodę Federalnej Administracji Lotnictwa na przeprowadzanie w samolotach modernizacji pozwalających na autonomizację lotów.
– W przyszłości nie będziemy mieć pilotów w samolocie. Sztuczna inteligencja już dzisiaj zmienia sposób, w jaki przygotowujemy nasze produkty. Inżynierowie lotnictwa mogą już obserwować samoloty i silniki w powietrzu. Jesteśmy już w stanie przewidzieć potrzebę np. dokonania jakichś prac serwisowych albo szybszego zużycia się jakiejś części. Są już algorytmy, które na to pozwalają – wskazuje Marek Darecki.
Sztuczna inteligencja pozwala jednak już nie tylko przewidywać z wyprzedzeniem możliwe awarie samolotów, lecz również tak planować ich usunięcie, by nie zakłócało to harmonogramu lotów. Takim rozwiązaniem jest FlexPlan, system stworzony przez Amsterdamski Instytut Nauk Stosowanych. Algorytm sczytuje dokument planowania obsługi technicznej, interpretuje go pod kątem zastosowania każdego komponentu, a następnie automatycznie generuje program obsługi technicznej samolotu, dostosowany do harmonogramu lotów określonej linii lotniczej, typu floty i struktury oblatywanej trasy.
Automatyzacja lotów i procesu obsługi wiąże się jednak z problemem zapewnienia bezpieczeństwa nie tylko w kontekście schematów działania robota sterującego statkiem powietrznym.
– Sztuczna inteligencja zrewolucjonizuje świat, jednak jest też kilka wyzwań, w tym cyberbezpieczeństwo. Jeżeli rzeczywiście w samolocie nie będzie pilota, to musimy być pewni, że terrorysta nie zechce go zhakować. To są trudne rzeczy, ale od tego nie ma już odwrotu – twierdzi ekspert.
Według analityków z MarketsandMarkets światowy rynek samolotów autonomicznych, który w 2018 roku był wyceniany na 3,6 mld dol., do 2030 roku osiągnie wartość 23,7 md dol.