Polacy zaczęli przykładać się do oszczędzania na emeryturę
Na emeryturę w ramach III filaru oszczędza aktualnie rekordowa liczba Polaków. Według danych KNF tylko w ubiegłym roku do systemu emerytalnego przystąpiło 1,3 mln Polaków, a rachunki 5,1 mln osób objętych dobrowolnym zabezpieczeniem emerytalnym były zasilone wpłatami. Z kolei Expander zwraca uwagę, że w ubiegłym roku do rekordowego poziomu 686 tys. wzrosła liczba IKE i IKZE, na które dokonano wpłat. Rekordowa była również ich kwota, która sięgnęła 3,13 mld zł. W przypadku tego drugiego produktu, czyli indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego, wpłaty można jednak odliczyć od podstawy opodatkowania w rocznym rozliczeniu PIT, co obniża kwotę należnej do zapłacenia daniny.
– W tej chwili aktywnych jest ok. 420 tys. kont IKZE, względem końca ubiegłego roku nastąpił wzrost o ok. 3 proc. – mówi Jakub Maciak, manager ds. rozwoju nowych produktów w Generali Investments TFI. – Wartość aktywów zgromadzonych na IKZE na koniec ostatniego półrocza przekroczyła z kolei 5,2 mld zł i był to wzrost o blisko 14 proc. względem końca minionego roku. Największe przełożenie na ten wzrost miały nowe wpłaty na IKZE, których wysokość przekroczyła 500 mln zł.
Według statystyk Komisji Nadzoru Finansowego na koniec czerwca br. na rynku działało nieco ponad 420 tys. indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego, a wartość zgromadzonych na nich środków przekroczyła 5,24 mld zł. Tymczasem jeszcze na koniec 2020 roku aktywnych było 407,6 tys. IKZE, na których zgromadzono aktywa o wartości blisko 4,6 mld zł. W całym ubiegłym roku liczba nowych kont zwiększyła się o 59,1 tys., a wartość zgromadzonych na nich środków wzrosła aż o 39,5 proc. (z 3,3 mld zł na koniec 2019 roku). Najwięcej kont IKZE funkcjonuje obecnie w funduszach inwestycyjnych zarządzanych przez TFI, a najmniej w bankach.
– Dane Komisji Nadzoru Finansowego pokazują, że IKZE cały czas zyskują na popularności. Mimo to wciąż pozostają produktem niszowym, co jest dosyć zaskakujące, biorąc pod uwagę to, jakie korzyści wiążą się z taką formą oszczędzania – mówi Jakub Maciak.
Limit wpłat na IKZE jest ustalany co roku na podstawie prognozy przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W tym roku wynosi on 6310,80 zł albo 9466,20 zł w przypadku przedsiębiorców. Zgodnie z obwieszczeniem Ministra Rodziny i Polityki Społecznej w przyszłym roku limity wpłat na IKZE będą jeszcze wyższe i wyniosą 7106,40 zł albo 10 659,60 zł w przypadku przedsiębiorców. To właśnie efekt prognozowanego, wyższego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2022 rok (5922 zł).
Indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego to nie tylko sposób na odłożenie pieniędzy na emeryturę, ale i obniżenie podatku. Osoby uzyskujące dochód, osoby fizyczne, przedsiębiorcy, a także emeryci mogą odliczyć wpłaty dokonane na IKZE w danym roku podatkowym od podstawy opodatkowania w rocznym zeznaniu PIT. Dzięki temu kwota należnej do zapłacenia daniny będzie niższa. Podstawę do rozliczenia ulgi stanowią dowody wpłat zawierające dane identyfikacyjne płatnika. Ci, którzy chcą skorzystać z ulgi, rozliczając dochód osiągnięty w 2021 roku, muszą jednak zdążyć z dokonaniem wpłaty na IKZE maksymalnie do 31 grudnia 2021 roku.
– To już naprawdę ostatni dzwonek, żeby dokonać wpłat na IKZE, jeśli chcemy skorzystać z możliwości odliczenia – podkreśla manager ds. rozwoju nowych produktów w Generali Investments TFI.
Jak wskazuje, kwota oszczędności będzie zależna zarówno od wysokości wpłaty dokonanej na IKZE, jak i stawki, którą są obłożone nasze dochody.
– Przykładowo osoba, która odprowadziła pełny tegoroczny limit i rozlicza się według drugiego progu podatkowego, może ograniczyć swój podatek o blisko 2020 zł – wskazuje Jakub Maciak.
Ulga podatkowa to jednak niejedyna korzyść związana z tą formą oszczędzania na emeryturę. Zysk osiągnięty z inwestycji w IKZE nie jest obciążony podatkiem Belki (pod warunkiem że środki pozostaną na koncie właściciela do ukończenia przez niego 65. roku życia, a wpłata na IKZE miała miejsce w co najmniej pięciu latach kalendarzowych). Oszczędności są też prywatną własnością oszczędzającego – więc nie trzeba się obawiać, że zostaną przejęte przez państwo – i podlegają dziedziczeniu, tak samo jak pieniądze zgromadzone na koncie bankowym. W praktyce, otwierając konto IKZE, właściciel może wskazać osoby uprawnione, które w przypadku jego śmierci będą upoważnione do dziedziczenia środków. Może też wskazać więcej niż jedną osobę i określić ich procentowy udział w spadku.
– Kolejną korzyścią oszczędzania w IKZE są również możliwości inwestycyjne. IKZE jest prowadzone przez różne instytucje finansowe i w różnych produktach finansowych, każdy może dobrać produkt zależnie od swoich preferencji. Z jednej strony mogą to być konta oszczędnościowe w bankach, z drugiej – samodzielne inwestowanie na Giełdzie Papierów Wartościowych poprzez rachunki maklerskie, a z trzeciej – powierzenie oszczędności instytucjom, które się specjalizują w zarządzaniu aktywami, takimi jak np. towarzystwo funduszy inwestycyjnych – mówi ekspert.
Manager ds. rozwoju nowych produktów w Generali Investments TFI podkreśla, że w nadchodzących latach świadczenia emerytalne będą coraz niższe w relacji do wynagrodzeń. Komisja Europejska prognozuje, że w 2050 roku liczba emerytów w Polsce (12,6 mln) niemal zrówna się z liczbą płatników składek (12,7 mln). O ile jeszcze w 2016 roku na 100 osób zatrudnionych przypadało prawie 54 emerytów, o tyle w 2060 roku będzie ich już 106. W efekcie – jak wynika z analiz Instytutu Badań Strukturalnych – przeciętna stopa zastąpienia w Polsce w 2060 roku wyniesie już tylko 24 proc. (dla porównania jeszcze w 2016 roku wynosiła 61 proc.). Innymi słowy: Polacy odchodzący na emeryturę będą otrzymywać tylko ok. 1/4 swojej ostatniej pensji. IBS szacuje, że w 2060 roku nawet 2/3 emerytur może być wypłacanych w minimalnej wysokości.
– Nie są to optymistyczne prognozy, przyszli emeryci będą mogli liczyć na dużo niższe emerytury niż obecnie. W obliczu takich danych budowanie dodatkowego kapitału na emeryturę wydaje się po prostu niezbędne – mówi Jakub Maciak.