PGE planuje rozbudowę elektrowni szczytowo-pompowej w Żarnowcu. Działający od 40 lat obiekt zyska największy w Europie bateryjny magazyn energii
Elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec na Pomorzu o mocy ponad 700 MW, uruchomiona dokładnie 40 lat temu, do tej pory pozostaje największym w Polsce obiektem tego typu. W jej sąsiedztwie powstanie niedługo największy w Europie, wielkoskalowy magazyn energii, który pomoże w bilansowaniu Krajowego Systemu Elektroenergetycznego i ułatwi integrację budowanych na Bałtyku morskich farm wiatrowych. –
Jesteśmy w tej chwili posiadaczem łącznie 1,5 GW mocy w energetyce szczytowo-pompowej. Będziemy budować kolejną taką elektrownię w Młotach o mocy sięgającej ok. 1 GW. Mocno stawiamy w tej chwili na rozwój energetyki szczytowo-pompowej – mówi Lechosław Rojewski, wiceprezes zarządu PGE.
– Elektrownia w Żarnowcu odgrywa kluczową rolę w krajowym systemie elektroenergetycznym. Po pierwsze, ze względu na moc samej elektrowni, a po drugie, ze względu na wielkość magazynów, które pozwalają na magazynowanie i oddawanie energii z pełną mocą przez ok. 5–5,5 godzin. Jest to istotne nie tylko w kontekście stabilizacji KSE, ale i w warunkach kryzysowych, kiedy zachodzi konieczność odbudowy tego systemu albo mamy ryzyko blackoutu. Elektrownia szczytowo-pompowa ma dużą szybkość reakcji. W ciągu trzech minut jesteśmy w stanie podać tak dużą ilość energii, która będzie mogła np. odbudować Krajowy System Energetyczny albo postawić jedną z elektrowni konwencjonalnych – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Karlikowski, prezes zarządu PGE Energia Odnawialna.
Elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec, położona nad Jeziorem Żarnowieckim w miejscowości Czymanowo, to największy tego typu obiekt w Polsce. Jej górny zbiornik jest budowlą sztuczną o powierzchni 135 ha i może pomieścić 13,8 mln m3 wody. Kiedy zaczyna brakować energii, np. w godzinach szczytu, następuje zrzut tej wody z górnego zbiornika do dolnego, co napędza turbiny, które przekształcają ruch w energię kinetyczną. Z kolei w momentach nadwyżki energii następuje przepompowanie wody z dolnego zbiornika do górnego, gdzie jest przechowywana jako energia potencjalna.
Z okazji 40-lecia uruchomienia elektrowni wodnej Żarnowiec w Centrum Kultury w Gniewinie odbyła się uroczystość z udziałem pracowników, którzy odebrali Odznaki Honorowe za Zasługi dla Energetyki oraz Zasłużony dla PGE Energia Odnawialna.
– Elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec o mocy 716 MW jest jednym z naszych największych aktywów. Biorąc pod uwagę, że całe województwo pomorskie ma obecnie zapotrzebowanie na moc wynoszące ok. 600 MW, to ta elektrownia w razie potrzeby jest w stanie je zaspokoić w całości. Jednak ona nie tylko zabezpiecza dostawy energii, ale może też stanowić akumulator tej energii, zgromadzona w niej nadpodaż daje nam możliwość zagospodarowania 3,6 GWh – mówi Lechosław Rojewski, wiceprezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
– Ważne, że ta elektrownia jest niezawodna, co zresztą zawsze podkreślamy, bo liczbą godzin pracy, którą wykonuje bez przerw, bije po prostu rekordy i jest pewnym wyznacznikiem dla innych elektrowni szczytowo-pompowych. A wiemy już, że przed tymi źródłami jest przyszłość – dodaje Marcin Karlikowski.
Elektrownia w Żarnowcu jest jednak ważna nie tylko z punktu widzenia systemu energetycznego, ale i dla regionu. Nie tylko zabezpiecza dostawy energii, ale generuje też m.in. miejsca pracy.
– Sam fakt, że tutaj powstała i funkcjonuje od tylu lat, spowodował, że gmina i okolice się zmieniły. Ta elektrownia jest ważna nie tylko dla gminy Gniewino, ale również dla całego subregionu północnych Kaszub, czyli powiatu puckiego, po trosze lęborskiego, a w szczególności dla powiatu wejherowskiego. To jest m.in. zatrudnienie, współpraca z wieloma firmami, które świadczą usługi na rzecz tej elektrowni. Nie jest też tajemnicą, że duża wartość obiektów energetycznych ma wpływ na podatki lokalne, bez których trudno byłoby sobie wyobrazić realizację szeregu różnych inwestycji na terenie gminy – mówi Zbigniew Walczak, wójt gminy Gniewino.
– Mamy tutaj doskonałą kadrę, która pracuje od pokoleń – dodaje prezes zarządu PGE Energia Odnawialna. – Aktualnie w elektrowni Żarnowiec pracuje ok. 85 osób, to są w większości hydroenergetycy. Są też praktykanci ze szkoły w Wejherowie, nad którą objęliśmy patronat, z której zresztą pochodzi wielu naszych pracowników. To jest cała ścieżka kariery: od hydroenergetyków czy dyżurnych inżynierów ruchu po automatyków, elektryków i mechaników, więc jest to dość szeroka specjalizacja. Ona wymaga dużej fachowości, a dzisiaj już hydroenergetyków jako takich się nie szkoli, dlatego tak ważna jest praktyka, ta kultura pracy w elektrowni i przekazywanie tej wiedzy kolejnym pracownikom.
ESP Żarnowiec została uruchomiona w 1983 roku i w tym roku obchodzi 40-lecie pracy. To w tej chwili nowoczesny, zmodernizowany obiekt – w 2012 roku zakończyła się w nim gruntowna modernizacja, która przełożyła się na znaczące usprawnienie jego pracy zarówno w wymiarze operacyjnym, jak i ekonomicznym.
– W tej chwili mamy w planach modernizację górnego zbiornika i posadowienie przy elektrowni w Żarnowcu dodatkowego akumulatora o mocy około 200 MW – zapowiada Lechosław Rojewski.
Wielkoskalowy, bateryjny magazyn energii o mocy powyżej 200 MW i pojemności powyżej 820 MWh przy ESP Żarnowiec ma być największą tego typu instalacją w całej Europie. Zapewni zrównoważony dostęp do energii w okresach zwiększonego zapotrzebowania, zwiększy możliwości stabilizacji Krajowego Systemu Elektroenergetycznego i ułatwi integrację z systemem elektroenergetycznym OZE zlokalizowanych na północy Polski, zwłaszcza planowanych morskich farm wiatrowych. ESP Żarnowiec jest bowiem oddalona o około 10 km od Morza Bałtyckiego, gdzie Grupa PGE wybuduje w niedalekiej przyszłości morskie farmy wiatrowe.
– Posiadamy w tej chwili łącznie ok. 1,5 GW mocy w energetyce szczytowo-pompowej i niedawno podjęliśmy decyzję o rozwoju tego typu aktywów. Będziemy budować kolejną elektrownię szczytowo-pompową w Młotach, o większej od Żarnowca mocy sięgającej ok. 1 GW. Mocno stawiamy w tej chwili na rozwój energetyki szczytowo-pompowej – mówi wiceprezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
PGE zamierza zrealizować ESP Młoty do końca 2030 roku na Dolnym Śląsku, niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej. Pod koniec ubiegłego roku spółka oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podpisały umowę o współpracy przy budowie tej elektrowni, a w marcu br. wystąpiły do UOKiK o zgodę na powołanie spółki celowej, która zajmie się realizacją tego projektu.
ESP Młoty to jedna z trzech strategicznych inwestycji tego typu, ujętych w ubiegłorocznym raporcie opracowanym przez Zespół Ekspercki do spraw Budowy Elektrowni Szczytowo-Pompowych, powołany przez premiera („Rola elektrowni szczytowo-pompowych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym: uwarunkowania i kierunki rozwoju”). W celu usprawnienia takich inwestycji Sejm przyjął w tym roku specustawę w zakresie elektrowni szczytowo-pompowych oraz inwestycji towarzyszących. Jej celem jest skrócenie procedur i zniesienie barier administracyjnych dla takich projektów, które zostały scharakteryzowane jako inwestycje celu publicznego. W Polsce jest sześć głównych elektrowni szczytowo-pompowych (Żarnowiec, Porąbka-Żar, Solina, Żydowo, Niedzica i Dychów), które pełnią też funkcję wielkoskalowych magazynów energii.