Budownictwo bardziej eko
Poprawa efektywności energetycznej budynków, wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii i odzyskiwanie wody deszczowej. To trzy ekologiczne technologie, które w ciągu najbliższych 10 lat mają szansę najszybciej się upowszechnić w budownictwie.
Jak wynika z raportu Europejskiego Funduszu Leasingowego „Budownictwo przyszłości. Pod lupą”, zrealizowanego na podstawie badania wśród 500 firm z branży budowlanej, za najbardziej perspektywiczne zostały uznane ekologiczne rozwiązania. Aż 93 proc. firm stawia na poprawę efektywności energetycznej budynków, 89 proc. respondentów liczy na powszechne wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii, a 81 proc. uważa odzysk wody deszczowej za potrzebną technologię. W opinii przedstawicieli branży budowlanej wśród rozwiązań, które w ciągu 10 lat najbardziej zyskają na popularności, są również inteligentne systemy w budownictwie (89 proc.) i prefabrykaty (77 proc.). Jako technologia przyszłości wysoko zostały ocenione domy pasywne i wydruki 3D w budownictwie.
W branży budowlanej, w której aż 65 proc. firm ma problem ze skompletowaniem kadry, koniecznością może stać się prefabrykacja. Przy wznoszeniu budynku w tej technologii zatrudnienie może być sporo mniejsze, a sama budowa trwa dużo krócej. W Polsce firmy deweloperskie wciąż preferują technologię tradycyjną, przede wszystkim z uwagi na złą opinię prefabrykatów wywodzącą się z czasów PRL, w których powszechnie stosowano tzw. wielką płytę. - Sądzę, że przez następnych 10 lat mocno rozwinie się prefabrykacja i drukowanie 3D. Są już przykłady wytwarzania domów w tej technologii. Przewiduję także powrót do konstrukcji drewnianych. To jest coś, co wraz z rozwojem technologii umożliwia nowe realizacje na innym poziomie. Kiedyś budynki drewniane mogły mieć niedużą konstrukcję i rozpiętości. Dla inwestora z Gdańska projektujemy budynek biurowy, który będzie miał konstrukcję drewnianą. To przykład, jak technologia i materiały poszły do przodu, pozostawiając przepisy i normy w tyle – mówi Marcin Grzelewski, architekt, partner i współwłaściciel pracowni architektonicznej APA Wojciechowski Architekci.
Wśród rozwiązań, z którymi branża wiąże najmniejsze nadzieje, są domy z gliny i słomy. Aż 83% respondentów nie wierzy w ich upowszechnienie. Niemal połowa zapytanych sceptycznie ocenia możliwość wykorzystania dronów w budownictwie (46 proc. wskazań). Tylko co trzeci architekt, inżynier budownictwa czy projektant wierzy w masowe uczestnictwo dronów w budowie obiektów mieszkalnych czy komercyjnych.
Pod względem adaptacji nowych rozwiązań większość badanych jest ostrożna. Tylko 13 proc. przedstawicieli branży dostrzegają potrzebę wyznaczania trendów oraz są gotowi podjąć ryzyko wdrożenia innowacji. - Co dwunastemu zapytanemu odpowiada status quo. Natomiast największą grupę tworzą tzw. podmioty bierne. Aż 6 na 10 przedsiębiorstw związanych z budownictwem owszem interesuje się innowacjami i trendami, ale obawiając się chybionych inwestycji, wdraża nowe rozwiązania dopiero wtedy, jeśli te sprawdziły się w innych firmach – mówi Radosław Woźniak, wiceprezes EFL.
Najbardziej otwartą na nowości grupą zawodową są architekci (88 proc.), architekci i projektanci wnętrz (87 proc.), projektanci wzornictwa przemysłowego (80 proc.) oraz budowlańcy inżynierowie (80 proc.). Urbaniści i planiści są najmniej innowacyjni.